Wywiad wojskowy Ukrainy: w okupowanym mieście w Donbasie nie ma już kogo wysyłać na front

2022-09-15 18:03 aktualizacja: 2022-09-16, 08:35
Fot. PAP/ EPA/ROMAN PILIPEY
Fot. PAP/ EPA/ROMAN PILIPEY
W Gorłówce, mieście w Donbasie kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów, trwa przymusowa mobilizacja na front, ale brakuje już odpowiedniej liczby mężczyzn; w mieście pozostały kobiety, dzieci i osoby starsze - podał w czwartek ukraiński wywiad wojskowy.

W komunikacie na oficjalnej stronie internetowej ukraiński wywiad HUR podaje, że separatystom i strukturom powołanym przez Rosjan postawiono zadanie zmobilizowania 6 tysięcy mieszkańców. "Trwają obławy na głównym bazarze miejskim, w uczęszczanych miejscach publicznych, w sklepach, centrach handlowych, na stacjach benzynowych" - głosi komunikat.

"Ze względu na poprzednie kampanie poborowe i ucieczkę wielu mężczyzn z miasta okupanci nie mogą zmobilizować wystarczającej liczby ludzi" - oświadczył HUR. W jego ocenie wśród mieszkańców rośnie napięcie, a "w Gorłówce zostały dziś wyłącznie kobiety, dzieci i osoby starsze".

Według danych HUR wcześniej już mężczyzn z Gorłówki zmobilizowano do 9. samodzielnego pułku piechoty morskiej 1. korpusu armijnego armii rosyjskiej. Ze zmobilizowanymi "nie ma od 11 września kontaktu. Wiadomo, że wcześniej przebywali w okupowanych rejonach obwodu chersońskiego i odmówili udziału w działaniach bojowych" - podał wywiad. Z ostatnich informacji od zmobilizowanych wynikało, że dowódcy rosyjscy grozili im wysłaniem na pierwszą linię walk bez uzbrojenia.

Wcześniej o trwającej przymusowej mobilizacji w Gorłówce informował ukraiński Sztab Generalny. Miasto to od 2014 roku znajdowało się pod kontrolą prorosyjskich separatystów. (PAP)

kgr/