Blake Lively i Ryan Reynolds od lat uchodzą za jedną z najbardziej udanych par amerykańskiego show-biznesu. Gwiazda serialu „Plotkara” i odtwórca roli Deadpoola poznali się na planie filmu science-fiction „Green Lantern” z 2011 roku. Choć produkcja zdobyła wyjątkowo chłodne recenzje, to dzięki wspólnej pracy nad nią zrodziło się uczucie między Reynoldsem i Lively. Słynne małżeństwo, które obchodziło niedawno okrągłą, 10. rocznicę ślubu, ma obecnie więcej powodów do świętowania, gdyż – jak się właśnie okazało – niedługo na świat przyjdzie ich czwarta pociecha.
Kilka dni temu świat obiegły zdjęcia z uroczystej gali magazynu „Forbes”, w której udział wzięła 35-letnia małżonka Reynoldsa. Na fotografiach widać uśmiechniętą od ucha do ucha Lively, która pozuje na czerwonym dywanie ubrana w efektowną cekinową sukienkę mini. Uwagę obserwatorów natychmiast przykuł jej mocno zaokrąglony brzuch. Nie skończyło się jednak na publikowaniu informacji, że para tym razem bardzo chciałaby, aby urodził się syn. Od tamtej pory paparazzi nie spuszczają aktorki z oka. Wzmożona obsesja tabloidowych mediów najwyraźniej mocno dała się przyszłym rodzicom we znaki. Lively ujawniła na Instagramie, że koczujący pod domem fotoreporterzy zakłócają spokój ich rodziny. Aby więc utrzeć nosa nachalnym intruzom, serialowa Serena van der Woodsen opublikowała w serwisie serię prywatnych zdjęć, na których można dostrzec jej rosnący brzuch.
„Oto zdjęcia ciężarnej mnie zrobione w prawdziwym życiu. Publikuję je po to, by tych 11 facetów czekających przed moim domem, aby móc zrobić mi ukradkiem zdjęcie, wreszcie zostawiło mnie w spokoju. Straszycie mnie i moje dzieci” – napisała nie kryjąc irytacji gwiazda. Lively, która jest mamą trzech córek, poruszyła przy okazji ważny temat związany z publikowaniem w Internecie wizerunku najmłodszych.
„Całej reszcie dziękuję za wsparcie i uszanowanie naszej prywatności. Dziękuję za to, że przestajecie obserwować profile pokazujące zdjęcia dzieci. To wy macie siłę, aby to powstrzymać. Dziękuję też mediom, które mają politykę niepokazywania twarzy maluchów. Sprawiacie, że następują potrzebne zmiany” – dodała aktorka. (PAP Life)
js/