Kanał Alberta jest właśnie rozbudowywany, by mogły nim pływać barki z czterema piętrami kontenerów.
W ciągu ostatniej dekady odnotowano gwałtowny wzrost zapotrzebowania na przewozy kontenerowe. Dlatego cały kanał Alberta jest przebudowywany tak, by prześwit pod mostami wynosił 9,1 m, co umożliwi przepływanie pod nimi jednostek z czterema rzędami kontenerów - wyjaśnia zarządzająca drogami wodnymi we Flandrii agencja Vlaamse Waterweg.
Modernizacja zwiększająca przepustowość kanału wiąże się głównie z podnoszeniem stojących na szlaku mostów i poszerzaniem szlaku wodnego w niektórych miejscach. Podniesiono już 57 z 62 mostów nad kanałem, pierwsze barki z czterema piętrami kontenerów mają przepłynąć w 2023 r. - informują belgijskie media. Od poniedziałku do końca roku trwają prace nad demontażem starego i ustawieniem nowego mostu w miejscowości Viversel.
Ukończony w 1939 r. kanał Alberta ma 129 km długości i łączy tereny o różnicy wysokości 56 m, która jest niwelowana przez sześć śluz. Przez większość biegu kanał jest klasyfikowany jako droga wodna kategorii VIb, którą mogą pływać jednostki o maksymalnym zanurzeniu 3,4 m, szerokości - 15 lub 30 m (w zależności od rodzaju jednostki) i długości - 200 m - informuje Vlaamse Waterweg. Pogłębiany i poszerzany jest również ostatni odcinek kanału między Wijnegem a Antwerpią, który dotychczas miał mniejszą przepustowość niż jego pozostała część.
Transport szlakami śródlądowymi
Przez wszystkie morskie szlaki śródlądowe Flandrii rocznie przewozi się 72 mln ton ładunków, kanałem Alberta transportuje się więc ponad połowę z nich. Transport rzeczny emituje od trzech do sześciu razy mniej CO2 niż transport lądowy - czytamy na stronach Vlaamse Waterweg. Dodano, że drogami rzecznymi we Flandrii przewożone są towary, które inaczej można by przetransportować 2,9 mln kursów samochodów ciężarowych.
Flandria ma ponad 1000 km śródlądowych szlaków wodnych, przy których znajduje się ponad 2000 km ścieżek holowniczych. To położone wzdłuż kanałów i rzek szlaki, które pierwotnie służyły do prowadzenia zwierząt lub pojazdów ciągnących barki, a później były wykorzystywane jako drogi serwisowe. Władze północnej Belgii zachęcają obecnie do wykorzystywania tych szlaków jako dróg spacerowych i rowerowych, służących rekreacji i sportowi.(PAP)
kgr/