Rozkochiwał w sobie kobiety i znikał z ich pieniędzmi. Tulipan z Mazowsza aresztowany

2022-09-21 11:24 aktualizacja: 2022-09-21, 13:01
Tulipan z Mazowsza został zatrzymany przez policję Fot. PAP/ Piotr Polak
Tulipan z Mazowsza został zatrzymany przez policję Fot. PAP/ Piotr Polak
Policjanci z Józefowa (pow. otwocki) zatrzymali 34-letniego mężczyznę, który najpierw rozkochiwał w sobie kobiety, a potem pożyczał do nich pieniądze i znikał. Oprócz tego oszukał jeszcze właściciela firmy budowlanej. Najbliższe trzy miesiące 34-latek spędzi w areszcie.

Policjanci z komisariatu w Józefowie wpadli na trop 34-latka, który jest podejrzany o przywłaszczenie pieniędzy. Mężczyzna najpierw wzbudzał zaufanie u kobiet, a potem prosił je o pożyczki argumentując ten fakt ciężką sytuacją finansową. Potem znikał z pieniędzmi.

"Dotychczas ustalono dwie pokrzywdzone, które straciły na rzecz zatrzymanego łącznie 84 tys. złotych, a niewykluczone że jest ich więcej" - przekazała mł. asp. Paulina Harabin z otwockiej komendy.

Jednak to nie jedyne oszustwo, którego dopuścił się 34-latek. Policjanci ustalili, że mężczyzna oszukał właściciela firmy budowlanej na ponad 23 tys. zł. "Zlecił mu realizację robót, po czym nie wywiązał się z umowy i za nie po prostu nie zapłacił" - zaznaczyła policjantka.

Namierzenie oszusta nie było łatwe, gdyż często zmieniał miejsca pobytu, pomieszkując albo u czasowych partnerek albo w hotelu. Jak przekazała policjantka, ostatecznie wpadł w zeszłą sobotę, kiedy kryminalni go namierzyli na terenie Otwocka i zatrzymali. Mężczyzna był w trakcie wykonywania prac budowlanych, czym zajmował się na co dzień. Trafił do policyjnej celi.

Śledczy przedstawili już 34-latkowi zarzuty dotyczące przywłaszczenia mienia oraz oszustwa. Na wniosek policjantów, poparty przez prokuratora, sąd aresztował mężczyznę na okres trzech miesięcy. Może mu grozić do 8 lat więzienia.

Sprawa jest rozwojowa. Funkcjonariusze ustalają kolejne pokrzywdzone osoby i szacują, jakie zyski mógł z przestępczego procederu uzyskać podejrzany.

Autorka: Marta Stańczyk

mar/