Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w minioną niedzielę, do lokali wyborczych udałoby się 54,3 proc. ankietowanych (przy czym 47 proc. zdecydowanie tak, a 7,3 proc. raczej tak). Zdecydowanie w głosowaniu nie wzięłoby udziału 21,4 proc. ankietowanych, a 20,3 proc. raczej nie. To łącznie 41,7 proc. Pozostali - 4 proc. - to niezdecydowani - wynika z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski, opublikowanego w poniedziałek.
Poparcie dla partii rządzącej, deklarowane w sondażu przez 34,1 proc. ankietowanych, oznacza wzrost o 1,2 pkt proc. w porównaniu do badania z początku września (było wtedy 32,9 proc.).
Koalicja Obywatelska z wynikiem 26,4 proc. również notuje nieznaczny wzrost - o 0,2 pkt proc.; w badaniu z początku września KO uzyskała 26,2 proc.
Polska 2050 Szymona Hołowni jako jedyna w pierwszej trójce notuje spadek poparcia o 1 pkt proc. Głos na ugrupowanie Hołowni deklaruje 11,9 proc. badanych.
Na czwartym miejscu utrzymuje się Lewica z wynikiem 9,2 proc. Oznacza to wzrost o 0,6 pkt. proc. w porównaniu do sondażu z początku września, kiedy głos na Lewicę chciało oddać 8,6 proc. badanych.
Konfederacja mogłaby liczyć na 6 proc. poparcia, co oznacza wzrost o 2,2 pkt proc. w porównaniu do ostatniego sondażu (było to 4,2 proc.).
PSL-Koalicję Polską popiera 5 proc. badanych.
7,4 proc. respondentów nie umiało odpowiedzieć, na jakie ugrupowanie oddałoby głos.
Sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski został przeprowadzony w dniach 23-25 września 2022 roku metodą CAWI na reprezentatywnej grupie tysiąca Polaków.
Wzrost poparcia dla PiS. Najnowszy sondaż IBRiS
Tymczasem według sondażu IBRiS przeprowadzonego dla "Rzeczpospolitej", gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę, na PiS zagłosowałoby 32,9 proc. ankietowanych, na KO - 27,1 proc., a na Polskę 2050 - 10,6 proc. Lewica mogłaby liczyć na 9 proc. głosów, PSL - Koalicja Polska na 6,3 proc., a Konfederacja na 5,6 proc. 8,5 proc. ankietowanych nie wie, na kogo będzie głosować.
W porównaniu z sondażem IBRiS sprzed miesiąca, we wrześniowym badaniu PiS zyskuje 2 punkty procentowe, prawie tyle samo KO. Tracą natomiast Polska 2050 - 2 pkt proc. i Lewica - 1 pkt proc.
"PiS będzie budował mobilizację na polaryzacji, by osiągnąć ok. 38 proc., co wciąż jest możliwe. A PO chce zyskać na osłabianiu mniejszych, niżej notowanych ugrupowań, gdzie głównym dawcą punktów jest ugrupowanie Szymona Hołowni" - skomentował badania szef IBRiS Marcin Duma.
Deklarowana frekwencja zwiększyła się z 48,3 proc. w sierpniu do ponad 50 proc. obecnie. Wyraźnie ubyło osób deklarujących, że „zdecydowanie nie pójdą” głosować: 32,2 proc. w sierpniu i 25 proc. w ostatnim badaniu.
Ankietowanych zapytano też, czy słyszeli o ubiegłotygodniowym spotkaniu liderów opozycji w obecności byłych prezydentów Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego. Wydarzenie to dotarło do świadomości nieco ponad 46 proc. wyborców, 53,9 nie słyszało o nim. Wśród wyborców opozycji i zwolenników obozu władzy wyniki są prawie identyczne.
Osoby, które deklarowały wiedzę o spotkaniu liderów opozycji, poproszono o ocenę jego konsekwencji. Największa grupa badanych – 41,5 proc. – uważa, że „takie inicjatywy doprowadzą do powstania wspólnego rządu, jeśli opozycja wygra wybory”. 34 proc. wskazuje, że „takie spotkania niczego nie zmieniają, opozycja nie jest w stanie się porozumieć”. Takie zdanie dominuje przede wszystkim wśród zwolenników obecnej władzy (66 proc.). Z odpowiedzi wynika także, że nikt już raczej nie myśli o jednej liście opozycji – tylko 6,7 proc. pytanych uznało, że spotkania liderów mogą służyć takiemu celowi - zaznacza gazeta. Bardziej wierzą w to wyborcy obozu władzy: opcję powstania jednej listy opozycji wybrało 10 proc. z nich, natomiast w grupie wyborców opozycji – 5 proc.
Sondaż zrealizowano w dniach 23-24 września br. na grupie 1100 respondentów. (PAP)
js/