OSW o wyciekach z gazociągów Nord Stream: sprawcą jest Rosja, która ma zdolności techniczno-militarne, jak i motywy

2022-09-27 22:01 aktualizacja: 2022-09-28, 08:02
Fot. PAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE
Fot. PAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE
To ewidentny celowy sabotaż; jestem przekonany, że sprawcą jest Rosja, która ma zarówno zdolności techniczno-militarne, jak i motywy aby dokonać operacji "pod fałszywą flagą" - ocenił kierownik Zespołu Rosyjskiego OSW Marek Menkiszak, odnosząc się do sprawy wycieku gazu z gazociągów Nord Stream.

W poniedziałek wyciek gazu z dwóch gazociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim rozpoznał myśliwiec F-16 duńskich sił powietrznych. Do wycieków doszło w jednym miejscu w gazociągu Nord Stream 2 na południowy wschód od Bornholmu oraz w dwóch miejscach w gazociągu Nord Stream 1 na północny wschód od Bornholmu.

"To ewidentny celowy sabotaż. Jestem przekonany, że sprawcą jest Rosja, która ma zarówno zdolności techniczno-militarne, jak i motywy aby dokonać operacji +pod fałszywą flagą+. W tej sytuacji jest bardzo prawdopodobne, że dokona też sabotażu przeciwko Baltic Pipe" - napisał na Twitterze Menkiszak.

Ponadto - przewiduje ekspert - pod dowolnym pretekstem Rosja wstrzyma też całkowicie przesył gazu przez Ukrainę. Według Menkiszaka celem tej poważnej eskalacji ze strony Rosji jest nie tylko gwałtowne zaostrzenie kryzysu energetycznego poprzez silny wzrost cen gazu na rynkach, ale szantaż wobec Europy ws. sankcji na Rosję i wsparcia dla Ukrainy.

"Wszyscy musimy zdać sobie sprawę, że Rosja prowadzi wojnę nie tylko przeciwko Ukrainie ale też przeciw Polsce, UE, NATO, USA i całej wspólnocie zachodniej. I musimy na to odpowiadać szybko, zdecydowanie, wspólnie i adekwatnie do zagrożenia. Aby Rosja od razu odczuła wysokie koszty agresji" - podkreślił ekspert.

Premier Mateusz Morawiecki w TVP Info, pytany we wtorek w TVP o sprawę wycieku gazu ocenił, że bezpośrednio nie wpływa on na nasze bezpieczeństwo energetyczne. "Natomiast jest to bardzo dziwna koincydencja, bardzo dziwny zbieg okoliczności, że w tym samym dniu, kiedy z panem prezydentem Andrzejem Dudą i panią premier Danii Mette Frederiksen otwieramy gazociąg bałtycki, w tym samym dniu ktoś dokonuje aktu, Najprawdopodobniej, sabotażu" - powiedział szef rządu. Jak ocenił, prawdopodobnie był to akt sabotażu.

"Dzisiaj widać, że turbulencje na rynkach finansowych się rozkręcają. Sytuacja jest naprawdę bardzo trudna, a Rosjanie tylko dokładają do tego pieca niepewności" - podkreślił szef rządu.

Komentująca sprawę wycieku premier Danii Mette Frederiksen stwierdziła, że "nie można wykluczyć sabotażu". "Jeszcze za wcześnie na konkluzje, ale jest to sytuacja niezwykła. Wycieki są trzy, trudno sobie wyobrazić, aby mogło to być przypadkowe" - mówiła.

"Wyciek gazu do Morza Bałtyckiego niepokoi nas wszystkich. Nie możemy wykluczyć, że była to katastrofa spowodowana przez człowieka. Wzywamy do niezależnego śledztwa i pozostajemy w kontakcie z naszymi sojusznikami" - napisał we wtorek po południu na swoim profilu na Twitterze minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau. Swój wpis zamieścił w języku angielskim.

Jak wcześniej informowano stacja pomiarowa szwedzkiej Narodowej Sieci Sejsmologicznej (SNSN) zarejestrowała w poniedziałek dwie silne podwodne eksplozje na obszarach, gdzie stwierdzono wycieki. "Nie ma wątpliwości, że to eksplozje" - oceniał Bjoern Lund z SNSN. (PAP)

kw/

TEMATY: