Władimir Putin oświadczył ogłaszając aneksję okupowanych obwodów Ukrainy do Federacji Rosyjskiej, że mieszkańcy tych ziem są obywatelami rosyjskimi " na zawsze". Putin powołał się na nielegalne pseudoreferenda na ziemiach ukraińskich, w których ludzie bojąc się o własne życie musieli oddawać głosy.
Zapewnił, że Rosja będzie bronić "wszelkimi środkami" terenów, które nazwał jej terytoriami.
Wystąpienie Putina na Kremlu, w którym wielokrotnie oskarżał Zachód o zamiary zniszczenia Rosji było często przerywane owacjami zebranych przedstawicieli władz.
Putin wydał w czwartek wieczorem dekrety uznające obwody chersoński i zaporoski za "suwerenne i niepodległe państwa". Decyzję tę ma zatwierdzić rosyjski parlament, a następnie oba terytoria, podobnie jak regiony doniecki i ługański, zostaną anektowane.
Decyzja Moskwy wywołała liczne reakcje zachodnich polityków i ekspertów, podkreślających, że "głosowanie" było rażącym złamaniem prawa międzynarodowego i nie miało nic wspólnego z demokratycznymi procedurami. Jak informowały ukraińskie władze i media, rosyjscy okupanci zmuszali mieszkańców podbitych terenów do udziału w pseudoreferendum, grożąc im bronią, a osoby odmawiające uczestnictwa były niekiedy wyrzucane ze swoich domów. Proces liczenia głosów przypominał inscenizację dla propagandowanych środków masowego przekazu, a ogłoszone wyniki, według których "zjednoczenie" z Rosją poparło około 80-95 proc. mieszkańców, miały zostać zatwierdzone na Kremlu na długo przed "referendami".
Trzecie naruszenie integralności sąsiedniego kraju
Przyłączenie okupowanych terytoriów w Donbasie, a także na południu Ukrainy jest trzecim naruszeniem integralności terytorialnej sąsiedniego kraju formalnie zatwierdzonym przez Kreml. W marcu 2014 roku Rosja dokonała aneksji Półwyspu Krymskiego, natomiast 21 lutego, na trzy dni przed inwazją na Ukrainę, Putin ogłosił uznanie samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej za niepodległe państwa. Rzekoma "obrona rosyjskojęzycznej ludności Donbasu" posłużyła następnie jako propagandowe uzasadnienie wojny.
Jak informowały ukraińskie władze i media, rosyjscy okupanci zmuszali mieszkańców podbitych terenów do udziału w pseudoreferendum, grożąc im bronią, a osoby odmawiające uczestnictwa były niekiedy wyrzucane ze swoich domów. Proces liczenia głosów przypominał inscenizację dla propagandowanych środków masowego przekazu, a ogłoszone wyniki, według których "zjednoczenie" z Rosją poparło około 80-95 proc. mieszkańców, miały zostać zatwierdzone na Kremlu na długo przed "referendami".
Putin: stworzyliśmy możliwości rozwoju wielu narodom
Rosja stworzyła możliwości rozwoju wielu narodom - powiedział Putin.
Mówił także, że rosyjscy żołnierze, którzy polegli podczas napaści Rosji na Ukraine to "bohaterowie". Na Ukrainie Rosjanie dopuszczają się zbrodni wojennych, w tym m.in. masowych zabójstw, tortur, gwałtów, grabieży, przymusowego wywożenia ludności do Rosji, ataków na cele cywilne takie jak osiedla mieszkaniowe, szkoły, szpitale i korytarze humanitarne.
Podczas wystąpienia Putin wymienił "bohaterów wielkiej Rosji" m.in. byłego lidera tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandra Zacharczenkę, rosyjskiego bojownika Arsena Pawłowa czy prokuratora generalnego tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej Siergieja Gorenkę. Wymienił również oficera Nurmagomieda Gadżymagomedowa. Była to pierwsza oficjalnie potwierdzona przez władze w Rosji ofiara pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę.
"To też wszyscy nasi żołnierze i oficerowie, którzy chwalebnie polegli podczas specjalnej operacji wojskowej. To bohaterowie wielkiej Rosji" - powiedział.
Atak na Ukrainę rozpoczął się 24 lutego po godz. 5 czasu ukraińskiego (godz. 4 w Polsce), kilka minut po ogłoszeniu przez rosyjskiego prezydenta Władimira Putina "specjalnej operacji wojskowej", mającej na celu "demilitaryzację i denazyfikację Ukrainy". Wojska rosyjskie przekroczyły granice Ukrainy od wschodu, północnego wschodu i południa, a także od północy z terytorium Białorusi. Ukraina została również zaatakowana z zaanektowanego przez Rosję w 2014 r. Krymu i kontrolowanej przez zależnych od Moskwy separatystów części Donbasu.
Na Ukrainie Rosjanie dopuszczają się zbrodni wojennych, w tym m.in. masowych zabójstw, tortur, gwałtów, grabieży, przymusowego wywożenia ludności (w tym dzieci) do Rosji, ataków na cele cywilne takie jak osiedla mieszkaniowe, szkoły, szpitale i korytarze humanitarne oraz stosują amunicję zabronioną przez konwencję genewską (bomby kasetowe, broń hipersoniczna). (PAP)
mar/