"Na chwilę obecną mamy listę osób wraz z wykazem miejsc, gdzie te osoby zaginęły. Udało się też ustalić ich dokładną liczbę" - podkreślił Cabanas.
Według poprzednich danych - opublikowanych w poniedziałek - liczba ofiar śmiertelnych erupcji wulkanu Fuego położonego około 35 km na południowy zachód od stolicy Gwatemali wynosiła 69. Ewakuowano siedem miejscowości znajdujących się na obrzeżach wulkanu. Ewakuowano 3271 osób, a 2625 osób opuściło swe domy samodzielnie z uwagi na zagrożenie.
Służby ratownicze pracują w bardzo trudnych warunkach. Pokryty lawą teren cały czas się tli, wokół panuje wysoka temperatura. Ciała ofiar były gęsto pokryte popiołem.
Szef Gwatemalskiego Instytutu Medycyny Sądowej Fanuel Garcia informował w poniedziałek, że zidentyfikowano dotychczas 17 ciał. Wyjaśnił, że ustalanie tożsamości zabitych jest trudne, bo niektóre zwłoki zostały zniekształcone i pozbawione linii papilarnych, w związku z tym niezbędne będzie pobieranie próbek DNA lub stosowanie innych metod.
Volcan de Fuego, czyli Wulkan Ognia, liczący 3763 metry wysokości, wybuchł w niedzielę po południu.
Jak podał rzecznik krajowego koordynatora ds. klęsk żywiołowych, w strefie zagrożenia zalega popiół i żarzący się piasek, który czasami osiągał temperaturę powyżej 700 stopni Celsjusza.
Strumienie piroklastyczne, czyli wyrzucone z krateru gorejące chmury gazów wulkanicznych, popiołów i okruchów skalnych, opadały wzdłuż zboczy góry. Taki materiał przemieszcza się o wiele szybciej niż płynna lawa, osiągając prędkość ponad 100 kilometrów na godzinę. Najbardziej ucierpiały departamenty Sacatepequez, Chimaltenango i Escuintla.
Rząd Gwatemali wezwał władze lokalne do zbadania wody pitnej, aby wykluczyć jej skażenie, a do udzielania pomocy poszkodowanym skierowano wojsko. Zamknięte jest międzynarodowe lotnisko w stolicy Gwatemali.
Volcan de Fuego, kolos wśród środkowoamerykańskich wulkanów, który pozostaje nieprzerwanie aktywny co najmniej od czasów konkwisty, znajduje się w górskim departamencie Quetzaltenango.
Niedzielna erupcja była najsilniejszą zarejestrowaną w ostatnich latach - podał w oświadczeniu Krajowy Instytut Sejsmologii i Wulkanologii. Fuego wyrzucał słupy popiołów na wysokość 10 tys. metrów. (PAP)
mars/