W piątek w Warszawie odbędzie się manifestacja samorządowców przeciwko podwyżkom cen energii i kosztom życia pod hasłem „Tylko ciemność”. Zbiórkę zaplanowano o godz. 12.30 przed Sejmem RP; uczestnicy manifestacji przejdą pod KPRM, gdzie o godz. 13.30 rozpocznie się wiec.
„Wspólnoty lokalne nie powinny stawać przed dylematem czy skracać liczbę godzin lekcyjnych w szkołach, zamykać baseny, likwidować linie tramwajowe i autobusowe czy gasić latarnie na ulicach. Nie pozwólmy, żeby mieszkańcy i przedsiębiorcy musieli płacić za horrendalne i nieuzasadnione nadzwyczajne zyski spółek Skarbu Państwa” – napisano w zapowiedzi protestu. Organizatorem wydarzenia jest Ruch Samorządowy TAK! Dla Polski. Protest wspierają Unia Metropolii Polskich, Związek Miast Polskich i Związek Powiatów Polskich.
Wicerzeczniczka PiS Urszula Rusecka w rozmowie z PAP oceniła, że organizatorom protestu "chodzi głównie o to, żeby wzbudzić niepokoje, straszyć mieszkańców, zamiast zakasać rękawy i zabrać się do pracy". "To protest ludzi, którzy są związani z opozycją, totalną opozycją" - dodała.
Rusecka: tego typu wydarzenia są wpisywaniem się w dużą politykę, polegającą na wspieraniu działań Putina
Rusecka zaznaczyła, że tego typu wydarzenia są wpisywaniem się w "dużą politykę", polegającą na wspieraniu "działań Putina". "Wiemy czym spowodowany jest brak węgla, spekulacje na rynku energetycznym i że cała Europa się z tym zmierza" - dodała posłanka PiS.
Jak dodała, samorządowcy "zamiast zająć się sprawami w swoim regionie, bo przecież to samorząd jest blisko ludzi", poświęcają czas na "organizację przyjazdu do Warszawy i protest w tak zwanej obronie samorządów". Rusecka podkreśliła, że samorządy poprzez podległe im jednostki najlepiej znają potrzeby mieszkańców odnośnie kupna węgla. (PAP)
dsk/