Lewandowski: chcieliśmy goli, zapomnieliśmy o obronie

2022-10-13 09:42 aktualizacja: 2022-10-13, 12:33
Barcelona musiała pokonać Inter Mediolan, by zwiększyć swoje szanse na awans do 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów. Remis 3:3 niewiele jej daje. "Chcieliśmy kolejnych goli i czasami zapominaliśmy o obronie" - podsumował Robert Lewandowski, który uzyskał dwie bramki dla gospodarzy.

Po porażce przed tygodniem w Mediolanie 0:1 "Barca" musiała wygrać z wicemistrzem Włoch, by włączyć się do walki o drugie miejsce w tabeli grupy C, za pewnym już udziału w kolejnej fazie Bayernem Monachium. W środę na Camp Nou prowadziła do przerwy 1:0, ale błędy w defensywie na początku drugiej połowy sprawiły, że to goście wygrywali 2:1, a w końcówce 3:2. Wtedy dwukrotnie do remisu doprowadził polski napastnik, który w Champions League ma już w dorobku 91 trafień.

Remis niewiele jednak pomógł ekipie ze stolicy Katalonii, która z czterema punktami jest trzecia w tabeli, trzy "oczka" za Interem i osiem za mającym komplet zwycięstw Bayernem.

Lewandowski: brakuje nam stabilności

"Tak bardzo chcieliśmy strzelić kolejne gole, że czasami zapominaliśmy o defensywie i kontratakach rywala. Inter zbyt łatwo przedostawał się pod naszą bramkę i tworzył sytuacje, po których dwa razy trafił do siatki. Od kilku tygodni mamy w zespole wiele kontuzji, nie jest łatwo ciągle zmieniać ustawienie. Brakuje nam stabilności i może dlatego pojawiają się takie mecze. W pierwszej połowie mieliśmy wszystko pod kontrolą, ale w drugiej nasza obrona stała się luźniejsza. W obu meczach z Interem zasługiwaliśmy na więcej, a mamy tylko jeden punkt" - przyznał po meczu Lewandowski na antenie Polsat Sport.

Jak dodał, w grze jego zespołu czasem brakowało zimnej krwi i spokoju.

"Chcieliśmy za wszelką cenę iść do przodu, przez co traciliśmy piłkę i musieliśmy za nią biegać. Powinniśmy momentami poklepać, zebrać siły i poczekać na następną akcję" - zauważył.

Wskazał, że Inter bronił pięcioma zawodnikami i jemu jako napastnikowi brakowało miejsca.

"Staraliśmy się atakować większą liczbą zawodników, żeby któryś z nas mógł zgubić krycie. Strzeliliśmy trzy gole, ale tyle samo straciliśmy. Czujemy rozczarowanie, że nie wygraliśmy" - podsumował Lewandowski.

Barcelona w ostatnich latach nie najlepiej sobie radzi w LM. W poprzednim sezonie nie wyszła z grupy, a we wcześniejszej edycji odpadła w 1/8 finału.

"Płacimy za własne błędy i to boli najbardziej"

"Liga Mistrzów tradycyjnie jest dla nas okrutna, ale z drugiej strony płacimy za własne błędy i to boli najbardziej. Mamy wszystko we własnych rękach i to wypuszczamy. Choć mamy jeszcze cień nadziei, to gdy nie wygrywasz u siebie z Interem, nie zasługujesz na dalszy udział w tych rozgrywkach. Teraz myślimy o niedzielnym klasyku z Realem Madryt, a pokonać go na Santiago Bernabeu nie będzie łatwo. Koncentrujemy się na lidze, choć sezon jest długi, a zostały nam jeszcze Puchar Króla, Superpuchar..." - powiedział na konferencji prasowej trener Barcelony Xavi Hernandez.

Według niego po bardzo dobrej pierwszej połowie w drugiej zespół popełnił proste błędy w obronie, które zniweczyły trud w ofensywie.

"W pierwszej połowie graliśmy świetnie, a rywal wiele wycierpiał. W drugiej decydujące okazały się pojedyncze błędy. Pierwszy gol dla Interu padł po błędzie i to podcięło nam skrzydła. Drugi gol rywali to także efekt błędu, który nie może nam się przytrafić na takim poziomie, bo słono się za to płaci. Staraliśmy się na wszystkie sposoby, ale ostatecznie się nie udało" - tłumaczył szkoleniowiec.

Xavi uważa jednak, że widać poprawę w grze "Barcy" w stosunku do poprzedniego sezonu.

"Przed rokiem było czuć, że Champions League nie jest dla nas. Teraz jest inaczej, ale przez proste błędy nie wszystko już zależy od nas. Trzeba być samokrytycznym, z wyniku oczywiście nie możemy być zadowoleni, jednak postęp względem poprzednich rozgrywek jest widoczny" - podkreślił.

Xavi ma nadzieję, że niepowodzenie z Interem nie przełoży się na dyspozycję drużyny w niedzielnym El Clasico w Madrycie.

"Liczę, że to nie wpłynie na nas w żaden sposób, także mentalnie, przed meczem z Realem. Graliśmy dobrze, daliśmy z siebie wszystko, do końca wierzyliśmy w wygraną, walczyliśmy o to, więc poza wynikiem nie stało się nic złego. Musimy poprawić skuteczność i przede wszystkim wystrzegać się tych prostych błędów" - zakończył trener Barcelony.(PAP)

mj/