Tilda Swinton w minioną sobotę wzięła udział w tegorocznej edycji Academy Museum Gala, gdzie odebrała nagrodę za całokształt twórczości oraz „wielkie zaangażowanie we współpracę z najbardziej śmiałymi innowatorami kina”. Rozmawiając przy tej okazji z magazynem „People” aktorka zdradziła, że szczególnie ceni sobie współpracę z pewnym utalentowanym Brytyjczykiem, który przyczynił się do powstania jej imponujących filmowych charakteryzacji. „Jest taki wspaniały technik dentystyczny, Chris Lyons, z którym mam przyjemność pracować od wielu lat. Prowadzi w Londynie cudowną firmę Fangs FX. Mam wiele niesamowitych zestawów zębów, które dla mnie przygotował” – wyjawiła aktorka. I zażartowała, że swoje nietypowe zbiory chętnie przekaże Muzeum Amerykańskiej Akademii Filmowej. „Mogliby stworzyć oddzielną salę pełną zębów. Mam naprawdę sporą kolekcję. To istna dento-sfera” – zdradziła laureatka Oscara.
Na stronie internetowej rzeczonej firmy można przeczytać, że zajmuje się ona tworzeniem specjalistycznego sztucznego uzębienia dla postaci z produkcji filmowych, telewizyjnych, teatralnych i multimedialnych. Prace Lyonsa wykorzystano m.in. w „Strażnikach Galaktyki”, „Harrym Potterze” oraz w dramacie science fiction „Snowpiercer: Arka przyszłości”, w którym jedną z kluczowych postaci sportretowała Swinton.
W tym samym wywiadzie Swinton podkreśliła, że otrzymana na gali Academy Museum nagroda jest wspaniałym ukoronowaniem jej długiej i owocnej współpracy z najbardziej kreatywnymi ludźmi branży filmowej. To dzięki nim, jak powiada, mogła poddać się wizualnym metamorfozom, którymi zachwycają się dziś widzowie i krytycy. „Jestem niesamowicie dumna z tego zaszczytu. Uwielbiam pracować z komunikatywnymi, przyjaznymi i zdolnymi osobami, które są zafascynowane kinem tak jak ja” – zaznaczyła gwiazda. (PAP Life)
js/