NBP: aktualne spowolnienie gospodarcze dłuższe od tego podczas pandemii

2022-10-19 11:27 aktualizacja: 2022-10-19, 11:41
Spadek optymizmu prognoz rocznych objął niemal wszystkie analizowane sekcje i klasy, poza energetyką. Fot. PAP/	Tytus Żmijewski
Spadek optymizmu prognoz rocznych objął niemal wszystkie analizowane sekcje i klasy, poza energetyką. Fot. PAP/ Tytus Żmijewski
Aktualne spowolnienie gospodarcze będzie dłuższe od spowolnienia wywołanego pandemią koronawirusa - wynika z opublikowanego w środę badania Narodowego Banku Polskiego "Szybki Monitoring. Analiza sytuacji sektora przedsiębiorstw".

"Kształtowanie się wskaźnika przyszłej sytuacji oraz prognoz modelowych sugeruje, że aktualne spowolnienie gospodarcze będzie dłuższe od spowolnienia wywołanego pandemią koronawirusa" - podano.

Według badania, w świetle aktualnych prognoz koniunktura najpierw osiągnie płytkie lokalne minimum w pierwszej połowie 2023 r., a następnie – po krótkiej korekcie – nastąpi pogłębienie spadków, by w pierwszej połowie 2025 r. koniunktura ukształtowała się na zbliżonym poziomie, jak w pierwszej połowie 2020 r.

"Tym samym, wedle tych prognoz, spowolnienie koniunktury przyjmie kształt litery W (tzw. double dip), a nie kształt litery V, jak w przypadku spowolnienia wywołanego pandemią koronawirusa. Warto jednak podkreślić, że znaczące spadki większości wskaźników z Szybkiego Monitoringu trwają na tyle krótko, że ich wpływ na wyniki pomiaru syntetycznych wskaźników sytuacji bieżącej i przyszłej jest jak dotąd ograniczony" - wskazano.

Z badania wynika, że pierwotnym uwarunkowaniem obserwowanych zaburzeń wskaźników są – nieprzewidywalne na gruncie stosowanych metod – czynniki zewnętrzne o charakterze nieekonomicznym."Doświadczenia związane z okresem pandemicznym pozwalają jednak przypuszczać, że zaburzenia związane z wojną w Ukrainie wzmocnią naturalne procesy koniunkturalne, doprowadzając też do zwiększenia wariancji wahań koniunktury" - dodano.

NBP: prognozy sytuacji ekonomicznej na historycznych minimach

Po niewielkiej korekcie w górę prognoz w poprzednim kwartale, oczekiwania sformułowane we wrześniu na czwarty kwartał tego roku i na kolejne 12 miesięcy uległy pogorszeniu, osiągając swoje historyczne minima - wynika z opublikowanego w środę badania NBP.

Celem raportu Narodowego Banku Polskiego "Szybki Monitoring. Analiza sytuacji sektora przedsiębiorstw" jest ocena i prognoza koniunktury w sektorze przedsiębiorstw niefinansowych. Raport jest przygotowywany w oparciu o kwartalne badania ankietowe, prowadzone przez NBP od 1997 r. oraz dane finansowe sektora przedsiębiorstw niefinansowych zbierane przez Główny Urząd Statystyczny. W badaniu SM wzięło udział 2648 podmiotów wybranych z terenu całego kraju. Były to przedsiębiorstwa z sektora niefinansowego reprezentujące wszystkie sekcje PKD poza rolnictwem, leśnictwem i rybołówstwem, oba sektory własności, przedsiębiorstwa z sektora MSP oraz duże jednostki.

Jak poinformował w środę NBP, surowy wskaźnik prognoz kwartalnych zmniejszył się do minus 11 punktów, tj. o 13,3 pp. poniżej poziomu sprzed roku. Wskaźnik pozbawiony wahań sezonowych zmniejszył się do poziomu minus 13,3 punktu, tj. do najniższej zanotowanej wartości w okresie prowadzenia badań SM NBP. Natomiast surowy wskaźnik prognoz rocznych spadł o 6,2 pp. kw/kw i przyjął wartość minus 14 punktu, tj. o 25,1 pp. poniżej odczytu z analogicznego okresu ub.r., co oznacza również najniższą wartość od 2015 r.

Według badania, istotny wpływ na pesymizm prognoz wywarła wojna ukraińsko-rosyjska. Roczne i kwartalne przewidywania pozostawały wyraźnie pod wpływem już obserwowanych skutków wojny. Firmy, które już dziś dostrzegają negatywne tego efekty sformułowały bardziej pesymistyczne oczekiwania niż pozostali respondenci.

Spadek optymizmu prognoz rocznych objął niemal wszystkie analizowane sekcje i klasy, poza energetyką. Perspektywy dla branży energetycznej nie są jednak w ich ocenie korzystne - również tam więcej firm spodziewa się pogorszenia kondycji niż jej poprawy. Najmniej optymistyczne prognozy na najbliższy rok ma obecnie przemysł, w tym zwłaszcza górnictwo, dostawa wody i energetyka. Z kolei najwięcej optymizmu zachowuje transport, firmy oferujące dobra inwestycyjne oraz największe podmioty w próbie.

Prognozy przedsiębiorców z września br. przewidują spadek rentowności w SP w perspektywie najbliższych 12 miesięcy - wskaźnik zmniejszył się o 5,6 pp. kw/kw – do minus 4,3 punktu (tj. 27,5 pp. poniżej poziomu sprzed roku i wyraźnie poniżej wartości sprzed wybuchu pandemii). Trzeba też podkreślić, że po raz pierwszy w próbie przeważyli pesymiści (firmy oczekujące spadku rentowności).

Zgodnie z oczekiwaniami samych respondentów z poprzednich okresów oceny bieżącej rentowności za III kw. obniżyły się jednak tylko nieznacznie. Obecnie na rynku krajowym satysfakcjonującą rentowność osiąga 42,8 proc. ankietowanych (przy maksimum wynoszącym 52 proc., które odnotowano na początku 2018 r.), zaś na rynku zagranicznym - 51 proc. przedsiębiorstw (przy maksimum 61 proc. uzyskanym pod koniec 2018 r.).

Jak wskazano, wśród czynników stojących za spodziewanym spadkiem rentowności jako kluczowy wymienia się wzrost cen surowców. Natomiast w grupie firm, które mimo obserwowanych w gospodarce trudności nadal oczekują poprawy rentowności, dominującą przyczyną jest zwiększenie obrotów, a w następnej kolejności - wzrost cen własnych i wzrost wydajności pracy.

NBP: w ciągu roku wynagrodzenia chce podnieść 71,5 proc. firm

W ciągu roku wynagrodzenia zamierza podnieść 71,5 proc. firm; w poprzednim kwartale było to 76 proc. - wynika z opublikowanego w środę badania Narodowego Banku Polskiego "Szybki Monitoring. Analiza sytuacji sektora przedsiębiorstw".

Jak podano, dane ankietowe sugerują, że planowane podwyżki wynagrodzeń będą miały, podobnie jak w poprzednim kwartale, raczej powszechny charakter. Ponad 55 proc. firm prognozujących wzrost przeciętnej płacy deklaruje, że podwyżki dostanie ponad 80 proc. zatrudnionych, kolejne 17,5 proc. ankietowanych przewiduje podwyżki dla 50-80 proc. załogi.

"Rozkład odpowiedzi na analogiczne pytanie zadane w drugim kwartale tego roku (czyli dotyczące prognoz na trzeci kwartał br.) był bardzo zbliżony – łącznie ok. 70 proc. prognozujących podwyżki informowało, że wzrost wynagrodzeń będzie dotyczył ponad połowy pracowników firmy" - wskazano w wynikach badania.

Największy udział przedsiębiorstw planujących podwyższenie wynagrodzeń w kolejnym kwartale jest w tych sekcjach, w których presja płacowa jest największa, tj. w transporcie i przetwórstwie, ale we wszystkich analizowanych sektorach - poza gospodarką wodną - przekracza on 40 proc.

Wyjaśniono, że średnia wysokość prognozowanej podwyżki płac według ostatniego odczytu wynosi 7,1 proc., czyli niecałe 2 pp. więcej od długookresowej średniej.

Dodano, że czynnikiem hamującym wzrost wynagrodzeń może być duża wrażliwość firm na wzrost kosztów pracy. Blisko 32 proc. ankietowanych firm twierdzi, że w ogóle nie ma przestrzeni finansowej do podwyżek płac. (PAP)

autor: Łukasz Pawłowski
gn/

TEMATY: