O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Ponad 90 buldożków francuskich na 35 mkw. Są zarzuty dla właścicielki pseudohodowli z Łodzi

Zarzut znęcania się nad zwierzętami postawiła Prokuratura Rejonowa Łódź-Górna 43-letniej właścicielce hodowli buldogów francuskich. W poniedziałek odebrano jej 94 zaniedbane psy, które znajdowały się w niewielkim mieszkaniu w Łodzi. Grozi jej do trzech lat więzienia.

Psy z łódzkiej pseudohodowli, Fot. Facebook/TOZ
Psy z łódzkiej pseudohodowli, Fot. Facebook/TOZ

"Kobieta dzisiaj usłyszała zarzuty. Podczas przesłuchania nie przyznała się do popełnienia zarzucanego czynu. Podała, że jej zdaniem zwierzęta miały zapewnione należyte warunki. Trwa postępowanie dowodowe w tej sprawie. Niezależnie od czynionych dotychczas ustaleń związanych z warunkami bytowania zwierząt gromadzone będą szczegółowe dane, co do stanu sanitarnego i zdrowotnego poszczególnych psów" – poinformował w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

Więcej

Psy z łódzkiej pseudohodowli, Fot. Facebook/TOZ

94 buldożki francuskie na 35 mkw. Okrutna pseudohodowla w Łodzi

Prokurator zastosował wobec podejrzanej policyjny dozór, zakaz opuszczania kraju oraz zobowiązał ją do powstrzymywania się od prowadzenia działalności związanej z posiadaniem zwierząt, opieką nad nimi i ich sprzedażą.

Prok. Kopania dodał, że we wtorek do późnych godzin wieczornych policjanci pracowali w miejscu gdzie prowadzona była hodowla, w szczególności przeprowadzali oględziny oraz sporządzili dokumentację fotograficzną.

Hodowlę zlikwidowano w poniedziałek po kontroli inspekcji weterynaryjnej, która zdecydowała, że warunki, w jakich przebywają psy zagrażają ich życiu i zdrowiu.

Prokurator: odnaleziono łącznie 94 psy w typie buldoga francuskiego

"W składającym się z pokoju i kuchni mieszkaniu a częściowo także w znajdującym się nad nim pustostanie odnaleziono łącznie 94 psy w typie buldoga francuskiego. Z mieszkania wydobywał się fetor amoniaku. Na podłodze stwierdzono obecność psich odchodów. Na ścianach i suficie widoczne były duże ilości owadów" - relacjonował Kopania.

Psy były pokryte odchodami, kleiły się od moczu, większość miała zmiany na skórze oraz w obrębie uszu, oznaki stanu zapalnego, przerośnięte pazury. W mieszkaniu odnaleziono 24 klatki, służące do przetrzymywania zwierząt. Część z psów kobieta wyniosła do niezamieszkałego lokalu zlokalizowanego nad jej mieszkaniem. Odnalezione tam zwierzęta nie miały dostępu do wody i do jedzenia.

"Z aktualnych ustaleń wynika, że zlikwidowana hodowla oferowała do sprzedaży szczenięta" – dodał rzecznik.

Blisko 100 psów w mieszkaniu przetrzymywała 43-letnia mieszkanka Łodzi, która prowadziła oficjalnie zarejestrowaną hodowlę.

"Otrzymaliśmy zgłoszenie mailowe, mówiące o niewłaściwym utrzymywaniu dużej liczby psów - około 150 - w jednym z mieszkań w Łodzi. We współpracy z Powiatowym Inspektoratem Weterynarii postanowiliśmy sprawdzić zasadność zgłoszenia. Panie doktor, które skontrolowały sytuację uznały, że zwierzętom może zagrażać bezpośrednie niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia. Dlatego na miejsce wezwaliśmy policję i straż miejską" - powiedziała PAP prezes Łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (TOnZ) Amanda Chudek.

Na miejscu ustalono, że w liczącym ok. 30 m kw. mieszkaniu znajdowało się co najmniej kilkadziesiąt psów; nieznośny fetor unosił się nawet w okolicy budynku. Jak wynikało z raportu lekarek weterynarii, zwierzęta przetrzymywane były po kilka w niewielkich klatkach.

Jak wyjaśnił rzecznik prasowy Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Psa Rasowego Kennel Club Bartłomiej Juszczak, inspektor ds. kontroli dobrostanu zwierząt przeprowadzał kontrolę w jej hodowli w roku 2016; wówczas nie wykazano żadnych nieprawidłowości.

"Kennel Club nigdy nie wiedział, że tak wiele psów znajduje się w tym mieszkaniu - wykazywano znacznie mniejszą liczbę. Poza tym nie otrzymaliśmy nigdy żadnych sygnałów od sąsiadów czy osób, które kupowały szczenięta w tej hodowli, że są jakiekolwiek nieprawidłowości. Dokumentacja weterynaryjna nigdy nie budziła zastrzeżeń co do stanu zdrowia i utrzymania tych psów, jednak będziemy jeszcze ją sprawdzać. Hodowla została zawieszona" - zaznaczył.

"To w większości buldożki francuskie, choć widziałem też co najmniej jedną chihuahua i prawdopodobnie inne rasy. Niektóre psy były w klatkach, inne puszczone luzem. Zastanawia fakt, że hodowla zarejestrowana była pod tym adresem, natomiast nabywcy psów z pewnością musieli odbierać je w innym miejscu" - dodał Juszczak.

Właścicielka hodowli początkowo nie chciała wpuścić do środka interweniujących społeczników i służb, skłoniła ją do tego dopiero stanowcza postawa policji i Animal Patrolu łódzkiej Straży Miejskiej. Na podstawie Ustawy o Ochronie Zwierząt psy zostały odebrane i będą umieszczone w wielu różnych placówkach. (PAP)

Autorzy: Bartłomiej Pawlak, Agieszka Grzelak-Michałowska

bap/ agm/ akub/

Zobacz także

  • Hulajnogi elektryczne Fot. PAP/Grzegorz Momot

    Śmiertelny wypadek na hulajnodze elektrycznej. Sprawę bada prokuratura

  • Grzegorz Braun. Fot. PAP/Radek Pietruszka

    Wtargnięcie Grzegorza Brauna do szpitala. Prokuratura wszczęła postępowanie

  • Ewa Wrzosek Fot. PAP/Tomasz Gzell

    Prokurator Ewa Wrzosek przesłuchana. Sprawa nagranych gróźb i publikacji danych

  • Były premier Mateusz Morawiecki Fot. PAP/Rafał Guz

    Były premier Mateusz Morawiecki przesłuchany w prokuraturze

Serwisy ogólnodostępne PAP