„Byłem na D23 i powiedziano mi, że Harrison też się pojawi. Byliśmy w jednym pomieszczeniu z wieloma innymi aktorami, producentami i reżyserami. Osoba wyznaczona do asystowania mi powiedziała, że Harrison Ford jest na zewnątrz i zapytała, czy chciałbym się z nim spotkać” – powiedział Ke Huy Quan w rozmowie z „The New York Times”.
Quan: zastanawiałem się, czy Harrison Ford mnie rozpozna
„Pomyślałem, że pewnie! Nie widzieliśmy się od 38 lat. Wyszedłem na zewnątrz i zobaczyłem go kilka metrów ode mnie. Rozmawiał z Phoebe Waller-Bridge, bo promowali piątą część Indiany Jonesa. Podszedłem bliżej, a serce waliło mi coraz szybciej. Zastanawiałem się, czy mnie rozpozna. Kiedy widział mnie ostatnio, byłem małym chłopcem” – opowiada dalej aktor.
„Podszedłem do niego, a on odwrócił się i pokazał na mnie palcem. Zrobił tę słynną zrzędliwą minę Harrisona Forda. Pomyślałem, że wziął mnie za fana i zaraz mnie przepędzi. Ale on patrzył na mnie i zapytał: 'Short Round, to ty?' W jednej chwili przeniosłem się w czasie do 1984 roku, kiedy byłem dzieckiem i odpowiedziałem: 'Tak, Indy'. Zawołał mnie do siebie i mocno mnie przytulił” – wspomina Ke Huy Quan. Short Round to postać, którą grał w filmie „Indiana Jones i świątynia zagłady”.
Gwiazdor "Goonies" wraca do aktorstwa
Ke Huy Quan zagrał ostatnio w filmie „Wszystko wszędzie naraz”. Sukces tej produkcji sprawił, że gwiazdor „Goonies" wraca do aktorstwa, które na dłuższy czas porzucił. Zarówno jego, jak i Harrisona Forda, będzie teraz można zobaczyć w produkcjach Marvela - Quan pojawi się w drugim sezonie serialu „Loki”, z kolei Ford zastąpił zmarłego Williama Hurta w roli Thunderbolta Rossa. Po raz pierwszy zagra tę postać w filmie „Captain America: New World Order”. (PAP Life)
mj/