Farmaceutka z Kijowa: zmalało zainteresowanie tabletkami z jodkiem potasu

2022-10-23 16:48 aktualizacja: 2022-10-24, 08:46
Apteka na Ukrainie. Fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Apteka na Ukrainie. Fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Wśród mieszkańców Kijowa odczuwalnie zmalało zainteresowanie tabletkami z jodkiem potasu; jeszcze we wrześniu zwiększony popyt na nie sprawił, że zaczęło ich brakować, a ich cena wzrosła - mówi PAP Larysa, farmaceutka jednej z kijowskich aptek. Jak dodaje, obecnie kijowianie kupują przede wszystkim leki potrzebne przy leczeniu sezonowych infekcji.

"Ceny spadły, chociaż nie wróciły do poziomu z sierpnia. We wrześniu cena za jeden blister była wyższa nawet o 250 proc. Obecnie bez problemu można go kupić w naszej aptece za ok. 200 UAH (ok. 30 PLN). Nie jest to tanio, oczywiście, ale kosmicznie drogo też nie" - podsumowuje kobieta.

Jak wspomina, najbardziej dramatyczna sytuacja była w marcu i kwietniu, kiedy jej apteka miała problemy logistyczne, a jeden z magazynów zburzył rosyjski pocisk. "Wtedy w aptece brakowało dosłownie wszystkiego, a zapotrzebowanie było na wszystko – od różnego rodzaju opatrunków po leki endokrynologiczne. Gdy coś się pojawiało – ustawiały się do nas ogromne kolejki" - relacjonuje Larysa.

Kolejnym problemem było to, że w Kijowie przestały działać internetowe wyszukiwarki leków, bo nie było możliwości ich aktualizowania. Bardzo często informację można było wtedy dostać nie przez internet, a przez telefon. Od maja sytuacja uległa poprawie, wszystko zaczęło wracać do normy, a godziny pracy apteki, które w okresie oblężenia Kijowa były mocno skrócone, powoli się wydłużyły.

Obecnie kijowianie interesują się przede wszystkim „lekami sezonowymi”, takimi jak syropy na kaszel, pastylki na ból gardła, krople do nosa itp. Kolejek w aptece już nie miewamy - mówi Larysa.

Z Kijowa Tatiana Artuszewska (PAP)

kgr/