„My wszyscy w jakiś sposób doświadczyliśmy smutku. Problemem jest to, jak go odczytać, bo także on ma nam coś ważnego do przekazania, a jeśli chcemy się szybko od niego uwolnić, możemy to przeoczyć” - mówił papież w katechezie wygłoszonej podczas spotkania z wiernymi na placu Świętego Piotra.
„Nikt nie chce być smutny. Wszyscy chcielibyśmy wieść zawsze życie wesołe, radosne i spełnione. A jednak nie tylko nie jest to możliwe, ale również nie byłoby dla nas dobre” - wyjaśnił Franciszek. Jego zdaniem zmiana życia, przeżywanego wśród błędów, może zacząć się od smutku, od wyrzutów sumienia z powodu tego, co się zrobiło.
„Ważne jest, by nauczyć się odczytywać smutek. W naszych czasach jest on uważany przede wszystkim za coś negatywnego, za zło, przed którym trzeba uciekać za wszelką cenę, a tymczasem może być uważany za niezbędny dzwonek alarmowy dla życia, za zachętę, by wejść na bogatsze i bardziej owocne obszary, niedostępne w razie ucieczki” - stwierdził papież. „Smutek - dodał - działa czasem jak czerwone światło uliczne, sygnalizuje: +zatrzymaj się+”.
Przypomniał, że święty Tomasz nazywał smutek „bólem duszy” niezbędnym dla zachowania zdrowia, gdyż może pomóc zwrócić uwagę „na możliwe niebezpieczeństwo albo na zlekceważone dobro”.
„Mądra zasada mówi, aby nie dokonywać zmian, gdy jest się strapionym” - powiedział papież. „Niestety niektórzy podejmują decyzję, by porzucić życie modlitewne, dokonany wybór, małżeństwo czy życie zakonne, popychani przez smutek, nie zatrzymując się wcześniej, by odczytać ten stan duszy” - dodał.
Wskazywał: „Jeżeli będziemy starali się przejść otwarcie i świadomie przez samotność i strapienie, możemy wyjść z niego umocnieni”.
Zwracając się do Polaków, papież powiedział: "Przeżywacie teraz Tydzień Misyjny, któremu w tym roku towarzyszą słowa: +Będziecie moimi świadkami+. Z wdzięcznością myślę o wielu misjonarkach i misjonarzach pochodzących z waszego kraju, którzy dają świadectwo Ewangelii w różnych zakątkach świata". "Zachęcam was, abyście modlitwą i konkretnymi gestami solidarności wspierali ich ważną posługę" - zaapelował.
Papież modlił się też za Ukrainę i jej naród. "Niech Pan Bóg chroni tych ludzi i prowadzi wszystkich na drogę trwałego pokoju" - mówił.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
mar/