Szefowa resortu klimatu i środowiska była pytana w czwartek w RMF FM m.in. o to, czy na rachunkach za prąd pojawi się dodatkowa opłata, podatek związany z budową elektrowni jądrowej.
"Nikt ze strony rządowej nie przekazał takiej informacji, że będzie jakakolwiek dodatkowa opłata za energetykę jądrową i nie planujemy żadnej dodatkowej opłaty na rachunku, żadnego przenoszenia tej inwestycji na obywateli" - powiedziała Anna Moskwa.
Jak podkreśliła, inwestycja przez najbliższe lata będzie realizowana ze środków budżetowych, a największe wydatki będą w latach 2026-2029. Podkreśliła, że jeśli chodzi o pierwszy projekt, to strona amerykańska potwierdziła swoje zaangażowanie. Rozmowy trwają też z innymi potencjalnymi inwestorami i funduszami inwestycyjnymi - dodała.
Moskwa zwróciła uwagę, że rząd przyjmując w środę odpowiednią uchwałę, podjął decyzję co do konkretnej technologii w jakiej ma być budowana pierwsza elektrownia. "To do 40 proc. kosztów inwestycji" - zaznaczyła dodają, że przed nami jeszcze wiele innych decyzji, związanych z wykonawcą, łańcuchem dostaw.
Szefowa MKiŚ dodała, że alternatywną lokalizacją wskazaną w decyzji środowiskowej dla obszaru Kopalino-Lubiatowo jest Żarnowiec. Kopalino-Lubiatowo, to preferowana lokalizacja.
Pytana o to, kiedy zapadnie ostateczna decyzja co do lokalizacji, odpowiedziała że "w wariancie optymistycznym" będzie to 2023 ewentualnie 2024 rok. Kolejny rok to będzie kwestia umowy przełączeniowej. Poinformowała, że obecnie trwają transgraniczne uzgodnienia środowiskowe.
Minister pytana była także o to, czy w kwestii atomu zostanie przeprowadzone referendum, stwierdziła że nie wydaje się by było ono konieczne. "Stawiamy na to, co już jest prowadzone, czyli na dialog z lokalną społecznością (...) zarówno na poziomie władz lokalnych jak i z mieszkańcami" - zaznaczyła.
Anna Moskwa zwróciła ponadto uwagę, że "poparcie dla energetyki jądrowej w Polsce sięga już 80 proc.". "Co ciekawe na tych terenach gdzie ma być energetyka jądrowa, to poparcie jest najwyższe w całym kraju, powyżej 80 proc." - dodała.
Minister przekonywała, że każda inwestycja jest szansą dla konkretnej lokalnej społeczności i tak też będzie w przypadku atomu. Wskazała, że same miejsca pracy, to jest już pierwsza korzyść. Potrzebne będą również noclegi dla pracowników, czy dostęp do usług. "Jest to niewątpliwa korzyść dla mieszkańców, nie mówiąc już o podatkach, które do gminy będą płynęły" - zaznaczyła.
Odnosząc się do kwestii budowy drugiej elektrowni jądrowej, Moskwa zapewniła, iż polski rząd jest otwarty tak na ofertę amerykańską, koreańską, jak i francuską. "Te rozmowy zaczynamy od nowa dla tej drugiej lokalizacji" - poinformowała, wskazując jednocześnie, że miałoby być to prawdopodobnie "gdzieś w centralnej Polsce".
W środę Rada Ministrów przyjęła uchwałę ws. budowy elektrowni jądrowych w Polsce. Zgodnie z nią, pierwsza taka elektrownia ma powstać w technologii AP1000 firmy Westinghouse. Uchwała wskazuje, że budowę wielkoskalowych elektrowni jądrowych w Polsce zrealizuje Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe. Odpowiada ona m.in. za przygotowanie procesu inwestycyjnego, pełni też rolę inwestora. Jak wskazano w komunikacie po posiedzeniu rządu, pierwszy blok elektrowni, która zostanie wybudowana w północnej Polsce, powstanie do 2033 r.
Z kolei w poniedziałek w Seulu spółki ZE PAK (Zespół Elektrowni Pątnów Adamów Konin), PGE (Polska Grupa Energetyczna) i koreańskie KHNP (Korea Hydro and Nuclear Power) podpisały list intencyjny ws. opracowania planu budowy w Pątnowie elektrowni jądrowej w oparciu o koreańską technologię. Strony zamierzają wspólnie opracować plan rozwoju elektrowni jądrowej, w szczególności wykonać wstępne analizy środowiskowe, opracować wstępny budżet dla etapów: przygotowań, budowy i eksploatacji, wraz z modelem finansowym projektu. Powstać ma też wariantowy harmonogram projektu. Wstępny plan rozwoju ma być gotowy w 2022 r.
Resort aktywów państwowych tłumaczył, że potencjalna współpraca ma być inicjatywą równoległą do Programu Polskiej Energetyki Jądrowej oraz jego uzupełnieniem. (PAP)
Autor: Michał Boroń
mj/