Psychiatra: pacjentem należy się tak zaopiekować, aby funkcjonował w społeczeństwie, szpital to ostateczność

2022-11-09 07:08 aktualizacja: 2022-11-09, 22:00
"Epidemiologia zaburzeń psychicznych, to jest nawet 30 proc, populacji" - wskazał psychiatra. Fot. Pixabya
"Epidemiologia zaburzeń psychicznych, to jest nawet 30 proc, populacji" - wskazał psychiatra. Fot. Pixabya
Przy szpitalu psychiatrycznym w Starogardzie Gdańskim (Pomorskie) powstało Centrum Zdrowia Psychicznego. Z-ca szefa placówki dr Krzysztof Kołcz w rozmowie z PAP przekonuje, że ideą centrum jest to, by zaopiekować się pacjentem, aby udało się go utrzymać w środowisku bez umieszczania w placówce. "Pacjent ma zdrowieć, funkcjonować i żyć u siebie w domu. A szpital jest czymś ostatecznym, najpóźniejszym i tylko interwencyjnym, który ma pomóc pacjentowi przełamać kryzys" - mówi.

Powstałe w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych im. Stanisława Kryzana w Starogardzie Gdańskim Centrum Zdrowia Psychicznego udziela bezpłatnych świadczeń dorosłym mieszkańcom powiatu starogardzkiego. Z pomocy centrum mogą skorzystać osoby, które zmagają się z depresją, psychozą, są przygnębione, paraliżują ich stany lekowe, czy mają problemy emocjonalne i potrzebują specjalistycznego wsparcia. Potrzebujący otrzyma pomoc w ciągu 72 godzin bez skierowania. W razie potrzeby centrum zapewni też opiekę całodobową i stacjonarną.

Jak powiedział PAP z-ca dyrektora ds. medycznych szpitala dr Krzysztof Kołcz, "ideą centrum jest takie zaopiekowanie się pacjentem, takie udzielenie mu kompleksowej wszechstronnej pomocy, aby udało się go utrzymać w środowisku".

"Pacjent ma zdrowieć, funkcjonować i żyć u siebie w domu. A szpital jest czymś ostatecznym, najpóźniejszym i tylko interwencyjnym, który ma pomóc pacjentowi przełamać kryzys" - podkreślił Kołcz.

Ideą tego typu centrów jest przeciwdziałanie stygmatyzacji osób cierpiących na zaburzenia psychiczne poprzez przeniesienie opieki psychiatrycznej do środowiska lokalnego i leczenie ambulatoryjne. Pacjent ma funkcjonować w społeczeństwie i jak najmniej korzystać ze stacjonarnej opieki szpitalnej. Taki model ma zapewnić lepsze efekty terapeutyczne.

Ścieżka leczenia 

Dr Kołcz wskazał, że centrum działa dwutorowo. W pilnych przypadkach pacjenci mogą skorzystać z pomocy specjalistów, w tym między innymi lekarza, psychologa, terapeuty zajęciowego, w ciągu 72 godzin, licząc od momentu zgłoszenia się do jednego z dwóch punktów zgłoszeniowo-koordynacyjnych. "Pacjent jest rejestrowany i wykonywana jest diagnoza jego potrzeb zdrowotnych i jest wskazywana dalsza ścieżka: czy należy go skierować do poradni, na oddział dzienny czy np. powinien zostać objęty interwencją psychologiczną" - tłumaczył dr Kołcz.

Z drugiej strony, działanie centrum opiera się na pomocy pacjentowi, po tym jak opuści szpital. Z-ca dyrektora starogardzkie szpitala podkreślił, że do tej pory pacjentowi wypisywało się jedynie skierowanie do dalszego leczenie np. w poradni zdrowia psychicznego, natomiast teraz, pacjent otrzyma dokładną informację: będzie wiedział, do której poradni ma się zgłosić, do którego lekarza i na którą godzinę. "To jest prowadzenie pacjenta 'za rękę', udzielenie mu wszelkiej możliwej pomocy, aby mógł szybko zdrowieć i nie musiał przebywać w szpitalu" - oznajmił Kołcz.

Psychiatra wskazał, że zapotrzebowanie na tego typu placówki jest ogromne. "Epidemiologia zaburzeń psychicznych, to jest nawet 30 proc populacji" - powiedział. 

"Trzeba będzie przełamać wiele stereotypów"

Zdaniem specjalisty należy wyjść na przeciw zapotrzebowaniu, żeby leczyć pacjentów - w miarę możliwości - w ich środowisku. "Trzeba będzie przełamać wiele stereotypów. Nauczyć inaczej myśleć rodziny pacjentów i samych pacjentów, że nie ma potrzeby i okoliczności, 'uciekać do szpitala', że szpital nie jest miejscem gdzie się zsyła pacjenta, bo się źle zachowuje albo żeby rodzina odpoczęła" - podkreślił.

Zwrócił uwagę, że należy "przekonać środowisko i rodziny pacjentów, żeby człowiek z zaburzeniami psychicznymi mógł utrzymać się w warunkach domowych". "Bardzo rzadko jest tak, że osoba z zaburzeniami wymaga stałego nadzoru. Natomiast, jeśli jest taka konieczność to chory trafia do szpitala" - stwierdził psychiatra.

Dr Kołcz podkreślił, że celem nowo powstałego centrum, jest również praca z rodzinami pacjentów nad wiedzą, świadomością i umiejętnością radzenia sobie z członkami ich rodzin, którzy mają zaburzenia.

W skład nowego centrum wchodzą: izba przyjęć, poradnia zdrowia psychicznego, oddział dzienny psychiatryczny dla dorosłych, stacjonarny oddział psychiatryczny dla dorosłych, zespół opieki środowiskowej.

Na oddziale dziennym jest 15 miejsc, a całodobowym 40 łóżek. Docelowo w CZP ma pracować ok. 60 osób, w tym 7 lekarzy i ok. 20 pielęgniarek.

W ramach pilotażu w Polsce utworzono 56 centrów zdrowia psychicznego, w tym trzy w województwie pomorskim: przy szpitalu w Kościerzynie, w Słupsku i Człuchowie.(PAP)

Autor: Piotr Mirowicz

mmi/