W tym roku dla Polaków w Ukrainie obchody Święta Niepodległości Polski mają szczególne znaczenie. W kraju, w którym żyją, od miesięcy toczy się wojna obronna przed agresją Rosji.
"Z tradycji, z sensu odzyskania niepodległości przez Polskę 104 lata temu, w moim przekonaniu płynie ważne i krzepiące przesłanie dla Ukraińców. Nie ma czegoś takiego, jak pułapka historii, nie ma czegoś takiego, jak przeklęta geografia. Jeśli szanuje się swoje tradycje, język, kulturę, swoją wiarę, to można się z tego wyrwać. Można wywalczyć swoją podmiotowość i można obronić to, co się najbardziej kocha: wolność, ojczyznę, rodzinę" – powiedział w Bykowni ambasador RP w Ukrainie Bartosz Cichocki.
Dyplomata przypomniał, że takie przesłanie zawarł w swym artykule dla prasy międzynarodowej, poświęconym rocznicy odzyskania niepodległości Polski, premier Mateusz Morawiecki. Artykuł ten ukazał się także w prasie ukraińskiej.
"Państwa terytorialnie większe, matematycznie silniejsze, z silniejszą armią i gospodarką, nie mają prawa dyktować swoich warunków narodom mniejszym, być może słabszym w jakimś sensie, ale posiadającym świadomość swojej tożsamości, oddzielności i kochającym wolność" – powiedział Cichocki.
Ambasador wyjaśnił, że ze względów bezpieczeństwa w tym roku obchody Święta Niepodległości Polski w Kijowie są skromniejsze, niż w latach poprzednich. Mimo to działacze polskich organizacji w tym kraju organizują uroczyste koncerty i wystawy.
Tak było m.in. w Białej Cerkwi, Kropiwnickim oraz w Żytomierzu, gdzie z okazji Święta Niepodległości złożono kwiaty na mogiłach znanych Polaków i zorganizowano koncert muzyki polskiej w miejscowej filharmonii.
We Lwowie odprawiono mszę świętą w intencji ojczyzny w Bazylice Metropolitalnej p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Dyplomaci i działacze organizacji polskich złożyli także wieńce i kwiaty na płycie głównej Cmentarza Orląt – przekazał konsulat RP w tym mieście.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
kw/