"Presja ma sens, bo rzeczywiście w tym roku ten marsz odbywa się w sposób wyjątkowo spokojny. Mamy oczywiście do czynienia z pewnymi incydentami przede wszystkim z pirotechniką, która jest zakazana" - powiedział prezydent Warszawy. Zaznaczył, że jedyne co go niepokoi to hasła antyukraińskie i antyeuropejskie, które pojawiły się na marszu. "Jestem głęboko przekonany, że w Dzień Niepodległości powinniśmy się wszyscy wspólnie zastanowić co oznacza patriotyzm. Patriotyzm to dzisiaj zabieganie o polską rację stanu a mianowicie o silne relacje z Unią Europejską i o wspieranie Ukrainy" - powiedział i przypomniał, że za pomoc Ukraińcom dziękował dzisiaj prezydent Duda.
Podkreślił, że ma nadzieję, że jednak doczekamy takich czasów , w których będziemy mogli wspólnie świętować, kiedy jedna strona polityczna nie będzie próbowała zawłaszczyć patriotyzmu.
Trzaskowski pytany był o to, czy na marszu pojawiły się symbole faszystowskie. "Nie, nie pojawiły się takie symbole. Mieliśmy takie podejrzenia, policja to sprawdziła i takich symboli nie było" - powiedział. Zaznaczył, że presja ma sens, że kiedyś takie symbole pojawiały się na ulicach Warszawy. "Na ulicach Warszawy nie ma miejsca na symbole faszystowskie" - podkreślił. "Bardzo się cieszę, że takich symboli dzisiaj nie zaobserwowaliśmy, chociaż manifestacja i marsz narodowców jeszcze się nie zakończyły" - dodał.
"To, że jest relatywnie spokojnie to wynik presji. Dlatego, że pamiętamy takie lata, gdy Warszawa była dewastowana" - zaznaczył. "Natomiast trudno mi sobie wyobrazić choćby mój udział w podobnym przedsięwzięciu patrząc na to, kto ten marsz organizuje. Nie zapominajmy, jakie poglądy mają ci ludzie i co mówią w przestrzeni medialnej" - podkreślił.
Zaznaczył, że ma nadzieję, że kiedyś to państwo włączy się w organizację tego typu obchodów i wtedy wszyscy, którzy będą chcieli świętować Dzień Niepodległości będą mogli to robić.
Pytany o cykliczność marszu Trzaskowski podkreślił, że w związku z hasłami, które są w Marszu Niepodległości nie widzi powodu, żeby był on w jakikolwiek sposób uprzywilejowany. "Stoczyliśmy batalię sądową, wypowiedział się Sąd Najwyższy, którego orzeczenia respektujemy. Natomiast ja dalej stoję na stanowisku, że ten marsz organizowany jest przez ludzi, którzy nie mają pojęcia o patriotyzmie i nie powinien być w żaden sposób uprzywilejowany" - dodał.(PAP)
Autorzy: Marta Stańczyk, Wojciech Kamiński
kgr/