Andrzej Duda: prezydenci na uchodźstwie wierzyli, że niosą w sobie wolną, suwerenną, niepodległą Polskę

2022-11-12 17:43 aktualizacja: 2022-11-13, 07:33
prezydent Andrzej Duda. Fot. PAP/Andrzej Lange
prezydent Andrzej Duda. Fot. PAP/Andrzej Lange
Prezydenci RP na uchodźstwie cały czas wierzyli, że oni niosą w sobie wolną, suwerenną, niepodległą Polskę i że ta Polska na tej ziemi jeszcze taka będzie - powiedział w sobotę w Świątyni Opatrzności Bożej prezydent Andrzej Duda.

W Świątyni Opatrzności Bożej, z udziałem m.in. prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego, odbywa się msza św. żałobna trzech prezydentów RP na uchodźstwie - Władysława Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego i Stanisław Ostrowskiego, których szczątki w sobotę powróciły do Polski.

"Polska jest jedna, jakże bardzo wymownie widać to dzisiaj, poprzez zejście się tutaj całego szeregu symboli w jeden, właśnie symbol Polski, jako takiej, jednej, całej, suwerennej i niepodległej" - powiedział prezydent.

Wskazał, że Świątynia Opatrzności Bożej jest "w jakimś sensie symbolem, jak i prezydentura RP, idąca od władzy królewskiej, szarganej wichrami historii, tłumionej, zabieranej, ale cały czas niesionej poprzez dzieje".

"W tej świątyni, będącej widomym symbolem suwerennej, wolnej, niepodległej Polski witamy, a zarazem odprowadzamy na miejsce wiecznego, symbolicznego spoczynku w Mauzoleum Narodowym RP tych prezydentów, którzy przenieśli ją przez dziesięciolecia bardzo trudnych lat - cały czas będąc uosobieniem wolnej, suwerennej, niepodległej Polski" - podkreślił prezydent.

Zwrócił uwagę na bohaterstwo prezydentów. "Nie myślę o bohaterstwie wojennym, myślę o tym bohaterstwie trudnym. Często mówiono jakże smutnym. Bohaterstwie prezydentów, którym zabrano ojczyznę. Bohaterstwie prezydentów, którzy na ziemię ojczystą nie mogli wrócić, bo ta ziemia ojczysta nie była w pełni wolna, nie była w pełni suwerenna, nie była w pełni niepodległa, bo była w istocie pod, w jakimś sensie, zarządem obcych" - mówił prezydent.

"Dziś są. Dziś są tutaj. Dziś są na swoim miejscu. Dziś wrócili do ojczyzny, z której musieli kiedyś przymusowa wyjechać. Tej ojczyzny, którą przenieśli w sobie, którą nieśli mimo szyderstw, mimo rechotu komunistów, którzy wyśmiewali się z nich. Podobnie, jak i wielu innych. Oni cały czas wierzyli, że oni niosą w sobie wolną, suwerenną, niepodległą Polskę i że ta Polska na tej ziemi jeszcze taka będzie. I się nie pomylili" - zaznaczył.

"Jesteśmy na uroczystości radosnej, choć jest to pogrzeb, ale to jest zarazem przez nas, dzisiejszych Polaków, radosne przyjęcie, panów prezydentów na ich ziemi, w tym niezwykle symbolicznym miejscu. Niech żyje Polska" - zakończył swoje przemówienie prezydent Andrzej Duda. (PAP)

autorki: Katarzyna Krzykowska, Magdalena Gronek

gn/