25-letni Drągowski został zmieniony w 43. minucie meczu z Veroną (2:1), opuścił boisko na noszach. Wcześniej doznał bardzo poważnie wyglądającego, bolesnego urazu stawu skokowego.
Polski golkiper wybiegł daleko przed bramkę, aby wybić piłkę i uratować swój zespół przed stratą gola, ale doszło do kontraktu z nadbiegającym zawodnikiem rywali Kevinem Lasagną. Na powtórkach telewizyjnych widać, że stopa Drągowskiego wygięła się nienaturalny sposób.
Bramkarz gości zwijał się z bólu, a wkrótce potem został zniesiony na noszach i przewieziony do szpitala. Cały mecz w barwach Spezii rozegrał powołany na mundial obrońca Jakub Kiwior.
"Wszyscy jesteśmy z Tobą, Drago" - napisano na Twitterze Spezii Calcio.
Na potwierdzenie zamieszczono również zdjęcie, na którym koledzy klubowi Drągowskiego trzymają koszulkę z jego nazwiskiem i pozdrawiają polskiego piłkarza.
Zgodnie z pierwszymi przypuszczeniami, kontuzja uniemożliwi 25-letniemu bramkarzowi wyjazd do Kataru, co potwierdził na Twitterze Polski Związek Piłki Nożnej.
"Jego miejsce w kadrze zajmie Kamil Grabara" - dodał rzecznik prasowy PZPN i team menedżer reprezentacji Jakub Kwiatkowski.
23-letni Grabara, bramkarz FC Kopenhaga, a w przeszłości m.in. Huddersfield Town i Aarhus GF, rozegrał dotychczas jeden mecz w barwach narodowych - 1 czerwca tego roku z Walią we Wrocławiu w ramach Ligi Narodów (2:1).
Już wcześniej do 26-osobowej kadry na mistrzostwa świata zostali powołani z bramkarzy: Wojciech Szczęsny, który jest numerem jeden na tej pozycji w zespole narodowym, oraz Łukasz Skorupski.
Sztab reprezentacji Polski w miniony czwartek, gdy ogłaszano skład na mundial, zapowiadał, że lista powołanych graczy zostanie przesłana do FIFA w ostatnim możliwym terminie - 14 listopada. Właśnie na wypadek ewentualnych kontuzji.
Biało-czerwoni rozegrają 16 listopada na stadionie Legii Warszawa towarzyski mecz z Chile, będący ostatnim sprawdzianem przed mundialem. Dzień później wylecą do Kataru.
Pierwszy mecz w grupie C MŚ 2022 podopieczni Czesława Michniewicza rozegrają 22 listopada z Meksykiem. Cztery dni później zmierzą się z Arabią Saudyjską, a 30 listopada z Argentyną.
Duńskie media: gwiazda FC Kopenhaga jednak jedzie do Kataru
Wiadomość o włączeniu do kadry na mundial bramkarza FC Kopenhaga Kamila Grabary w miejsce kontuzjowanego Bartłomieja Drągowskiego rozeszła się błyskawicznie i szeroko w duńskich mediach.
”W piłce nożnej jak widać wszystko zawsze dzieje się bardzo szybko, czasami wręcz błyskawicznie. Wczoraj zrozpaczona gwiazda FCK dzisiaj dowiedziała się, że jednak leci na wymarzony mundial do Kataru” - skomentował dziennik ”Ekstrabladet”.
Media oceniają, że listopadowa niedziela stała się dla jednego piłkarza tragiczna, a dla drugiego wspaniała, lecz „taki jest właśnie futbol”.
Kanał telewizji TV2 ocenił, że rozpoczynając niedzielny mecz wyjazdowy z AGF Aarhus Grabara był już pogodzony z tym, że nie jest w kadrze na mundial, lecz jakiś czas po jego zakończeniu o godzinie 16 z kolejnym czystym kontem (2:0), po radości z wygranej w szatni otrzymał wiadomość, że jednak się w niej znalazł”.
Stacja podkreśliła że to ”okropna i nieprzyjemna” kontuzja Drągowskiego zabrała mu w ostatniej chwili marzenia o mundialu i dała miejsce Grabarze, lecz ”on pokazał swoja grą w FCK, że w pełni na nie zasługuje”.
Inne media dodały, że takie sytuacje są zmorą nie tylko wszystkich piłkarzy, ale też selekcjonerów na świecie.
Autor: Zbigniew Kuczyński (PAP)
mj/