Ambasada będzie mieć siedzibę w Tel Awiwie; Azerbejdżan ma już tam Biuro Turystyki i Przedstawicielstwo Handlowe - napisał Jerusalem Post.
Izrael i Azerbejdżan utrzymują stosunki dyplomatyczne od 30 lat, a ambasada Izraela w Baku istnieje od 1993 roku - dodał portal.
Ważny partner Izraela
Premier Izraela Jair Lapid pochwalił decyzję, nazywając Azerbejdżan "ważnym partnerem Izraela i domem dla jednej z największych społeczności żydowskich w świecie muzułmańskim" - odnotował Jerusalem Post. "Decyzja o otwarciu ambasady odzwierciedla głębię relacji między krajami" - dodał Lapid. "Ten ruch jest owocem wysiłków izraelskiego rządu, aby zbudować silne stosunki dyplomatyczne ze światem muzułmańskim".
Decyzja o otwarciu ambasady spotkała się z niezadowoleniem ze strony Teheranu, w którym mieszka liczna mniejszość azerska. Irańska telewizja państwowa wyemitowała piosenkę grożącą Izraelowi i Azerbejdżanowi, zawierającą słowa: "Izraelu (...) nie kop własnymi rękami własnego grobu (...) Iran oświadcza to, aby Azerbejdżan wiedział i rozumiał (...) każdy, kto patrzy na Iran w niewłaściwy sposób, musi zostać zniszczony" - napisał Jerusalem Post.
Iran i Azerbejdżan mają wspólną, liczącą ok. 475 km, a władze Iranu od dawna spekulują, że Izrael prowadzi tajne operacje w Iranie z terytorium Azerbejdżanu. Baku konsekwentnie temu zaprzecza - przypomniał portal.
Izrael i Azerbejdżan łączą bliskie relacje obronne - zauważył portal. Jerozolima dostarczyła Baku drony, które według zagranicznych raportów zostały wykorzystane w jego wojnie przeciwko Armenii. Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem ustalił, że 69 proc. importu broni Azerbejdżanu w latach 2016-2020 pochodziło z Izraela, co stanowi 17 proc. eksportu broni Izraela w tym okresie. Około 40 proc. ropy naftowej importowanej do Izraela pochodzi z Azerbejdżanu - podsumował Jerusalem Post. (PAP)
gn/