Mieszkańcy Piaszczyny (pow. bytowski, woj. pomorskie) zaalarmowali policjantów z miasteckiego komisariatu zaniepokojeni zachowaniem psa zamkniętego w domu sąsiada, który wyjechał za granicę. Mały piesek miał nieustanie skomleć.
„Zgłaszający wcześniej nie alarmowali służb, gdyż byli przekonani, że pod nieobecność właściciela ktoś będzie dbał o czworonoga. Okazało się, że psa nikt nie odwiedza. Nie ma jedzenia i picia, cały czas siedzi przy uchylonym oknie i szczeka” – powiedział w poniedziałek st. sierż. Łaszcz.
W końcu funkcjonariusze wydostali psa przez uchylone okno w domu. Był mocno wychudzony i trząsł się z zimna, a wnętrze domu było zdewastowane.
Funkcjonariusze zabrali psa na komisariat, dali mu wodę, ogrzali i przekazali stowarzyszeniu „Bezdomny Kundelek”, które zapewniło mu schronienie i opiekę weterynaryjną. „Lekarz stwierdził, że pies jest skrajnie zaniedbany, a bez jedzenia i wody musiał przebywać od co najmniej 10 dni” – powiedział st. sierż. Łaszcz.
Dodał, że właścicielowi psa przedstawione zostaną zarzuty znęcania się nad zwierzęciem, za co grozi kara do 3 lat więzienia. (PAP)
autorka: Inga Domurat