Jak podał FilmPolski.pl Stypułkowska zmarła 22 października 2020 roku w Arlington (USA). Natomiast pogrzeb aktorki - o czym poinformowała także w nekrologu jej rodzina - ma odbyć się we wtorek 22 listopada o godz. 13 na Cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim przy ul. Sopockiej w Łodzi.
Krystyna Stypułkowska urodziła się 18 sierpnia 1938 w Warszawie. Jak sama opowiadała w opublikowanym w 2017 r. w "Przekroju" wywiadzie, studiując romanistykę pracowała jako tłumaczka m.in. Rene Claira, Yves’a Montanda i innych gwiazd odwiedzających Polskę na przełomie lat 50. i 60. Dzięki temu poznała środowisko filmowe, w tym m.in. profesora Szkoły Filmowej w Łodzi Antoniego Bohdziewicza. Na ekranie zadebiutowała epizodem w wyreżyserowanym przez niego filmie "Kalosze szczęścia" (1958).
Największą popularność zdobyła jednak dzięki roli Pelagii w filmie Andrzeja Wajdy "Niewinni czarodzieje" z roku 1960. To historia lekarza sportowego – Bazylego, który w wolnych chwilach lubi grać na perkusji w zespole jazzowym i umawiać się z kobietami; postać, którą kreował Tadeusz Łomnicki, w znacznym stopniu wzorowana była na Krzysztofie Komedzie. Pewnego razu w barze spotyka Pelagię – piękną nieznajomą. Rozpoczyna się między nimi damsko-męska gra.
"Wspaniałe są role Tadeusza Łomnickiego i Krystyny Stypułkowskiej, która wnosi ogromną delikatność do roli Pelagii" - powiedział PAP filmoznawca i krytyk Michał Oleszczyk w rozmowie przeprowadzonej z okazji 60-lecia filmu. Zdaniem krytyka "ten film jest bardzo aktualny. Ma w sobie ogromną poetyckość, delikatność w podejściu do uczuć. To film o młodych ludziach, którzy szukają własnego świata i własnego języka".
"Amerykanie mieli swoich buntowników bez powodu, jak chociażby postać Jamesa Deana, a u nas m.in. pojawili się 'Niewinni czarodzieje'" - podkreślił Oleszczyk.
Z kolei Wajda, przy okazji 50. rocznicy premiery, wspominał, że "'Niewinni czarodzieje' są dziś pewnie jednym z najbardziej obojętnych politycznie filmów, jakie zrealizowałem. Niewinny temat młodego lekarza, który lubi elastyczne skarpetki i dobre papierosy, posiada magnetofon i nagrywa na nim swoje rozmowy z dziewczętami, którego jedyną pasją jest gra na perkusji w jazzowym zespole Krzysztofa Komedy - okazał się bardziej drażliwy dla ideologów-wychowawców niż Armia Krajowa i powstanie warszawskie".
W 1961 roku film Wajdy został nagrodzony na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Edynburgu, zaś Martin Scorsese uznał ten obraz za jedno z arcydzieł polskiej kinematografii.
Stypułkowska na początku lat 60. wyjechała do Włoch, gdzie kształciła się na wydziale aktorskim i reżyserskim w Centro Sperimentale di Cinematografia i zagrała jedną z głównych ról w filmie Enzo Battaglii pt. "La vita provvisoria" (1962). Miała na koncie kilka ról filmowych i telewizyjnych, gdy zdecydowała o zakończeniu kariery aktorskiej.
Następnie pracowała w Polskiej Agencji Prasowej, gdzie tłumaczyła teksty do tzw. Biuletynu Specjalnego. W 1968 roku wraz z poznanym w kraju mężem, Amerykaninem, wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych, gdzie doktoryzowała się z komparatystyki, była lektorką języka włoskiego i uczyła języka francuskiego na jednym z uniwersytetów.
Po rozwodzie mieszkała w Paryżu, a także w Polsce, gdzie pracowała w teatrze i była korespondentką czasopisma Dialog. Po czterech latach wróciła do USA; najpierw mieszkała w Nowym Jorku, potem w Waszyngtonie, gdzie po raz drugi wyszła za mąż za amerykańskiego dyplomatę.
Od 1980 roku pracowała w Departamencie Stanu Stanów Zjednoczonych. Uczyła języka polskiego amerykańskich polityków i dyplomatów, m.in. Madeleine Albright; była też tłumaczką w czasie oficjalnych wizyt z udziałem polskich władz.
Stypułkowska dużo podróżowała; co roku starała się odwiedzać Paryż, Włochy i Polskę.
"Dziwnie oglądać tę całkiem nową Polskę. Myślę, że dla naszej współczesnej młodzieży PRL byłby równie egzotyczny, jak kiedyś dla cudzoziemców" - powiedziała w wywiadzie dla "Przekroju".
Krystyna Stypułkowska-Smith zmarła w Arlington, w wieku 84 lat. (PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
js/