Meksykanie mieli przewagę w posiadaniu piłki i liczbie wymienionych podań. Polacy w pierwszej połowie nie oddali celnego strzału. Biało-czerwoni mieli doskonałą szansę na objęcie prowadzenia, gdy sędzia podyktował rzut karny po faulu na Robercie Lewandowskim. Jednak bramkarz Guillermo Ochoa obronił strzał kapitana reprezentacji Polski
.
"Jeśli grasz na turnieju MŚ i remisujesz 0:0, nie wykorzystujesz karnego, to zawsze czujesz niedosyt. Takie rzeczy zdarzają się w sporcie. To są olbrzymie emocje" - oznajmił selekcjoner.
W wyjściowym składzie biało-czerwonych znalazło się pięciu piłkarzy, którzy debiutowali w mistrzowskim turnieju: Matty Cash, Nicola Zalewski, Jakub Kiwior, Jakub Kamiński i Sebastian Szymański.
"Wiem, że byli oni troszeczkę poddenerwowani przed meczem. Widziałem to choćby po Nicoli Zalewskim, który zwykle gra na wyższym poziomie niż dzisiaj. Z kolei Kuba Kamiński grał coraz lepiej z każdą minutą. Pod koniec myśleliśmy o tym, by wpuścić za niego Kamila Grosickiego lub Michała Skórasia, ale +Kamyk+ powiedział, że czuje się doskonale" - wyjawił Michniewicz.
Selekcjoner pochwalił też 22-letniego Jakuba Kiwiora, który tworzył duet stoperów z 34-letnim Kamilem Glikiem.
"Cieszę się, że ci młodzi zawodnicy zbierają doświadczenie. Po Kubie Kiwiorze nie widziałem, żeby odstawał od grającego setny mecz w kadrze Kamila Glika. To jeden z wygranych ostatnich miesięcy w naszej reprezentacji. Wreszcie doczekaliśmy się lewonożnego stopera. Nie mam wątpliwości, że na tym turnieju jest przyszłość polskiej kadry" - kontynuował.
W drugiej połowie na boisko weszli Krystian Bielik, Arkadiusz Milik i Przemysław Frankowski, którzy zastąpili Piotra Zielińskiego, Sebastiana Szymańskiego i Nicolę Zalewskiego.
"To był zamknięty mecz. Wynik determinował pewne zachowania na boisku. Meksyk nie stworzył zbyt wielu sytuacji. Było dużo przerzutów. Blokowaliśmy ich pewne rozegrania. Czekaliśmy na swoją szansę. Szkoda tego rzutu karnego. Było jeszcze kilka momentów, w których mogliśmy spokojniej rozegrać piłkę w polu karnym, ale niestety nie udało się" - dodał Michniewicz.
W pierwszym meczu grupy C Arabia Saudyjska niespodziewanie wygrała z Argentyną 2:1.
"Znam siłę Arabii Saudyjskiej. Obserwowałem ich na żywo. Mówiłem dziennikarzom, że dla was poziom ich gry będzie niespodzianką, a dla mnie nie. Arabia mnie nie zaskoczyła oprócz tego, że wygrała z Argentyną. Tego się akurat nie spodziewałem, ale sposób ich gry mnie nie zaskoczył" - skomentował selekcjoner.
W sobotę w drugiej kolejce fazy grupowej Polska zmierzy się z Arabią Saudyjską, a Meksyk z Argentyną.
"Przed nami mecz z sensacją grupy – Arabią Saudyjską. W najbliższych dniach skupimy się na tym, co Saudyjczycy pokazali w starciu z Argentyną"
Po pierwszej kolejce liderem grupy C jest Arabia Saudyjska. Polska i Meksyk mają jeden punkt i zajmują drugie miejsce. Argentyna jest czwarta.
"To punkt, który ma słodko-gorzki smak i niczego jeszcze nie przesądza. Remis w pierwszym spotkaniu turnieju nie zabiera szans ani nam, ani Meksykanom. A to jest w gn/