Sensacja! Argentyna przegrała z Arabią Saudyjską 1:2. Dwukrotny mistrz świata na kolanach. Media: szok, upadek, potężny cios

2022-11-22 13:05 aktualizacja: 2022-11-22, 22:51
Mecz Arabia Saudyjska-Argentyna Fot. PAP/EPA/Mohamed Messara
Mecz Arabia Saudyjska-Argentyna Fot. PAP/EPA/Mohamed Messara
Wielka sensacja na mundialu w Katarze. Arabia Saudyjska po niesamowitym meczu pokonała Argentynę, dwukrotnego mistrza świata i jednego z największych faworytów do zwycięstwa w tegorocznych mistrzostwach. Argentyńskie media po porażce piszą: upadek, szok, rozczarowanie i smutek.

Pierwsza połowa nie zwiastowała niespodziewanego rozstrzygnięcia, bowiem Argentyńczycy kontrolowali sytuację na boisku. W tej części w roli głównej wystąpił jednak... VAR.

Właśnie po analizie video sędzia podyktował rzut karny za faul na Leandro Paredesie, który w 10. minucie wykorzystał Leo Messi, technicznym strzałem w lewy róg pokonując Mohammeda Al-Owaisa. Grający w swoich piątych mistrzostwach świata napastnik Paris Saint-Germain zdobył gola na czwartych, czym dołączył do wąskiego grona gwiazd światowego futbolu.

Później jeszcze trzykrotnie Argentyńczycy umieszczali piłkę w siatce, ale za każdym razem z pozycji spalonej, o czym dwukrotnie przesądził VAR. Tuż przed przerwą Saudyjczycy ponieśli dotkliwa stratę, gdy z powodu kontuzji boisko musiał opuścić ich kapitan Salman Al-Faraj. Wydawało się, że zespół "Albiceleste" jest na najlepszej drodze do zakończenia bez porażki 37. kolejnego meczu, czym wyrównaliby światowy rekord Włochów z lat 2018-21.

Jednak chwilę po przerwie nastąpiło pięć minut, które zapisze się w historii światowego futbolu. W 48. po błędzie argentyńskiego obrońcy Cristiana Romero Saleh Al-Shehri pokonał Emiliano Martineza, doprowadzając do wyrównania. Był to pierwszy celny strzał "Zielonych Sokołów" w tym spotkaniu. Saudyjczycy nie zwalniali tempa i w 53. minucie po kolejnym błędzie rywali podwyższyli na 2:1 - Salem Al-Dawsari efektownie ograł trzech rywali i pięknym uderzeniem z narożnika pola karnego posłał piłkę do siatki.

Oszołomieni takim rozwojem sytuacji Argentyńczycy nie mogli odzyskać właściwego rytmu, z którego skutecznie wybijali ich ofiarnie grający Saudyjczycy. Najbliżej wyrównania byli w 63. minucie, gdy w zamieszaniu w polu karnym piłka odbiła się od stojącego tuż przed bramką Nicolasa Tagliafico, ale w ostatniej chwili udanie interweniował Al-Owais.

W 72. minucie groźnie strzelał Angel Di Maria, a w 84. Al-Owais nie miał większych problemów z obroną uderzenia głową Messiego. W 11. doliczonego czasu gry saudyjski bramkarz, jeden z bohaterów meczu, musiał się już wykazać dużymi umiejętnościami, by odbić piłkę po "główce" Juliana Alvareza.

Słoweński sędzia doliczył do drugiej połowy blisko kwadrans, m.in. za sprawą groźnie wyglądającej kontuzji Yassera Al-Shahraniego, którego w końcówce staranował własny bramkarz. Schematycznie grający Argentyńczycy nie potrafili jednak tego wykorzystać i sensacyjnie przegrali z zespołem francuskiego trenera Herve Renarda.

Arabia Saudyjska po raz szósty gra w MŚ, ale tylko raz udało jej się wyjść z grupy - w debiucie w 1994 roku. Przez ekspertów była uważana za outsidera grupy, a w ostatnich 19 spotkaniach reprezentacji nie udało jej się strzelić więcej niż jednego gola. O jej dobrej obronie świadczy fakt, że w tej serii tylko raz straciła więcej niż jedną bramkę.

Argentyńskie media: upadek, szok, zderzenie, nosem o ścianę

Argentyńskie media mianem "szoku" określają wynik pierwszego mundialowego meczu ekipy "Albicelestes”, w którym piłkarze prowadzeni przez trenera Lionela Scaloniego przegrali w grupie C z Arabią Saudyjską 1:2. W tej grupie są także Polska i Meksyk.

Relacjonujące na swoich portalach internetowych spotkanie w Katarze argentyńskie media piszą o dużym zaskoczeniu oraz ogromnym rozczarowaniu postawą Lionela Messiego i jego kolegów w spotkaniu z potencjalnie najsłabszym rywalem tej grupy.

"To zderzenie. Nosem o ścianę. Z gatunku tych, które na długo pozostawią ślad" - podsumowano w dzienniku "Ole".

Argentyńscy komentatorzy wskazują, że ich rodzimy zespół nie wykorzystał nie tylko potencjału swojej ekipy, znaczącej przewagi w posiadaniu piłki, ale też prowadzenia po golu Messiego strzelonym z rzutu karnego na początku spotkania.

Wydawany w Buenos Aires dziennik "La Nacion" wskazuje na smutny i niespodziewany początek turnieju dla Argentyny. Zauważa, że jej piłkarze wciąż mają szanse na wyjście z grupy, ale będą musieli mierzyć się z potencjalnie silniejszymi od Saudyjczyków piłkarzami Meksyku oraz Polski.

"Upadek w Katarze. Potężny cios dla Argentyny na początek" - napisano.

Ponadto oceniono, że trener Arabii Saudyjskiej Herve Renard na tyle dobrze zmotywował swoich podopiecznych do walki w drugiej połowie, że doprowadzili oni do zwycięstwa i największej dotychczas sensacji podczas rozpoczętego w niedzielę mundialu w Katarze.

"Argentyna pokonana przez niezmordowaną i dobrze zorganizowaną Arabię Saudyjską. To zostanie zapamiętane jako jedna z największych sensacji w historii mistrzostw świata" - zaznaczono na stronie internetowej "Buenos Aires Times".

Z kolei stołeczny dziennik "Clarin" zarzuca drużynie Scaloniego, że "przespała" drugą połowę meczu, który uznała za dziwny z powodu trzech goli nieuznanych przez sędziego po spalonych w pierwszej części gry.

Gazeta odnotowuje, że pomimo siódmego gola zdobytego przez Lionela Messiego w mundialowym meczu argentyński gwiazdor będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o wtorkowym występie w meczu przeciwko Arabii Saudyjskiej.

"Albicelestes" zagrają w sobotę z Meksykiem, a z Polską zmierzą się 30 listopada.

“Arab News”: Saudyjczycy sprawili jedną z największych sensacji w historii mundialu

Wydawany w Arabii Saudyjskiej dziennik “Arab News” uznaje rodzimą reprezentację za największą sensację w rozpoczętym w niedzielę mundialu w Katarze po wygranej nad Argentyną. Określa wynik tego meczu mianem jednego z najbardziej niespodziewanych w historii piłkarskich mistrzostw świata.

Saudyjscy komentatorzy wskazują, że przed wtorkowym pojedynkiem na stadionie w Lusajl niewiele osób spodziewało się tak dużej niespodzianki w rywalizacji podopiecznych trenera Herve Renarda z utytułowaną Argentyną.

Gazeta z Arabii Saudyjskiej wskazuje, że ich rodzima kadra pokonała "w sposób sensacyjny" Argentynę, która w rankingu FIFA zajmuje wysokie trzecie miejsce. Odnotowała, że w zespole saudyjskim trudno szukać gwiazd formatu reprezentantów drużyny "Albicelestes".

"Reprezentacja piłkarska Arabii Saudyjskiej plasuje się w klasyfikacji FIFA dopiero na 51. miejscu" - napisał w swoim internetowym wydaniu "Arab News", zaznaczając, że w meczu w Lusajl podopieczni Renarda zagrali odważny futbol.

Wynik pierwszego meczu w grupie C, w której występują jeszcze Polska oraz Meksyk, saudyjscy dziennikarze określają mianem "szokującego".

"Wygrana Arabii Saudyjskiej z Argentyną Messiego 2:1 to jeden z najbardziej sensacyjnych rezultatów w historii piłkarskich mistrzostw świata" - napisał "Arab News".

Gazeta wskazała, że zespół "Zielonych Sokołów" okazał się we wtorek pierwszą w historii piłki nożnej reprezentacją z Azji, która pokonała piłkarzy Argentyny na mistrzostwach świata.

"Dla Arabii Saudyjskiej nie ma rzeczy niemożliwych!" - podsumował wygraną z Argentyną dziennik "Arab News".

Autor: Marcin Zatyka (PAP)

mar/