![Uratowany kotek, fot. PAP/Ewa Bąkowska](/sites/default/files/styles/main_image/public/202211/f8701e36-e7be-4e74-bc86-2dd72535309e.jpg?h=17754d9c&itok=oUYmReYO)
Jak podkreśliła, szybka reakcja właściciela samochodu spowodowała, że zwierzę się nie spaliło.
Do zdarzenia doszło w wielkopolskim Ostrzeszowie. "Kierowca pojazdu, kiedy ruszył, najpierw poczuł nieprzyjemny zapach a potem zauważył wydobywający się dym spod maski samochodu. Natychmiast stanął. Po oględzinach doszedł do wniosku, że w układzie zawieszenia samochodu znajduje się kot, którego sam nie potrafi wyciągnąć” – powiedziała.
Dlatego mężczyzna wezwał na pomoc straż pożarną. "Strażacy przy pomocy sprzętu pneumatycznego, podręcznego sprzętu burzącego i narzędzi podnieśli samochód oraz odkręcili koło. Niestety, aby uratować kota, konieczne było jeszcze rozebranie nadkola samochodu osobowego" – wyjaśniła str. Noemi Biel.
Po uratowaniu uwięzionego kota okazało się, że stan ogólny zwierzęcia był dobry. "Co prawda na miejsce wezwano też lekarza weterynarii, ale kot uciekł" – dodała.(PAP)
Autorka: Ewa Bąkowska
js/