W programie Gość Wydarzeń w poniedziałek na antenie Polsat News prof. Wojciech Roszkowski był pytany o sprawę przygotowanego przez niego podręcznika do przedmiotu "Historia i teraźniejszość". Podkreślił, że mimo kierowanych przeciwko niemu ataków medialnych oraz krytyki środowiska naukowego "cała nagonka odbywała się pod hasłem: książki nie czytałem, ale.... Czy to jest poważna rozmowa?" – argumentował prof. Roszkowski.
Podręcznik Roszkowskiego na rynku wydawniczym
Dodał, że do tej pory sprzedanych zostało 70 tysięcy egzemplarzy jego książki. "Uważam, że stało się dobrze, że podręcznik wszedł na rynek. Do szkół może za mało wszedł" – mówił. Powiedział, że podręcznik jest wykorzystywany w niewielkiej liczbie szkół z powodu kampanii podjętej przez instytucje samorządowe i nacisków na nauczycieli.
Roszkowski na antenie Polsat News podkreślił, że wiele fragmentów podręcznika było celowo błędnie intepretowanych. Jako przykład wymienił skierowany przez Kamila Mieszczankowskiego pozew dotyczący dóbr osobistych jego dwuletniej córki, która została poczęta tzw. metodą in vitro. "Nie pozwolę, żeby w publicznej szkole moja córka była wytykana palcami jako obiekt eksperymentów i dziecko niekochane przez rodziców" – argumentował w wypowiedzi zamieszczonej w mediach społecznościowych.
Mieszczankowski odniósł się do fragmentu podręcznika w którym prof. Roszkowski pisał: "Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju +produkcję+? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej".
W rozmowie w Polsat News prof. Roszkowski, że w tym fragmencie nie pada określenie "in vitro" i jego słowa nie miały na celu urażenia osób urodzonych w wyniku tej metody. "Moim celem było wyrażenie troski wobec dzieci poczętych” – mówił. Podkreślił, że jest zwolennikiem obrony życia, a wiele metod z obszaru inżynierii genetycznej, o których pisał nie daje gwarancji ochrony praw osób nienarodzonych.
Roszkowski powiedział, że w wyniku losowania sędzią w wytoczonym mu procesie cywilnym o ochronę dóbr osobistych ma być Waldemar Żurek. "Spośród 10 tysięcy sędziów w Polsce miałem szczęście, bo wylosowałem pana sędziego Żurka" – powiedział prof. Wojciech Roszkowski. Krakowski sędzia jest byłym członkiem i rzecznikiem Krajowej Rady Sądownictwa; sprawował tę funkcję przed nowelizacją ustawy o KRS. Konsekwentnie krytykuje reformę sądownictwa przeprowadzaną przez rząd Zjednoczonej Prawicy i w jego opinii jej negatywne skutki. Rzecznik dyscyplinarny sędziów podjął wobec niego szereg postępowań dyscyplinarnych, które wynikają z udziału Żurka w protestach o charakterze politycznym.
8 listopada adwokat reprezentujący Roszkowskiego złożył w Sądzie Okręgowym w Krakowie wniosek o zbadanie spełnienia przez sędziego Waldemara Żurka wymogów niezawisłości i bezstronności. Adwokat historyka argumentuje, że wbrew prawu sędzia Waldemar Żurek "odmówił wskazania, do jakich stowarzyszeń i związków należy, uznając, iż podanie informacji tych narusza standardy demokratycznego państwa prawa", a to - jedo zdaniem -jest działaniem równoznaczne ze sprzeciwem "wobec wprowadzonego i obowiązującego prawodawstwa, ale w dalszej części także do osób odpowiedzialnych za ich wprowadzenie, a także kierunek rządzenia państwem".
W treści wniosku złożonego przez pełnomocnika prof. Roszkowskiego, do którego dotarła PAP, podkreślono, że "sędzia powinien w szczególności zadbać, aby jego postawa dawała gwarancję wydania orzeczenia sprawiedliwego i niezawisłego". Do wniosku załączono spis stron internetowych, na których znajdują się wypowiedzi sędziego Żurka, które zawierają krytykę Zjednoczonej Prawicy. Na antenie Polsat News prof. Roszkowski argumentował, że "Żurek jest postacią kontrowersyjną", ale wierzy w niezawisłość sądów w Polsce.
W podsumowaniu wniosku skierowanego do Sądu Okręgowego w Krakowie adwokat Roszkowskiego napisał, że sędzia Żurek nie daje gwarancji obiektywizmu w prowadzeniu procesu. "Jakkolwiek pozwany nie pozostawał w sporze ani w jakiejkolwiek korelacji z Sędzią Referentem wyznaczonym do sprawy, to jasne i klarowne przekonania Przewodniczącego, wyrażane na gruncie publicznym, dają asumpt do przyjęcia tezy, iż może nie pozostawać on bezstronny w rozstrzygnięciu przedmiotowej sprawy" - czytamy.(PAP)
Autor: Michał Szukała
kgr/