Wiceszef MON w sprawie Patriotów: ta sprawa musi być rozwiązana przez stronę niemiecką

2022-11-30 08:28 aktualizacja: 2022-11-30, 10:29
System rakietowy Patriot. Fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT
System rakietowy Patriot. Fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT
"Jeżeli niemieckie baterie Patriot miałyby stacjonować w Polsce, to przyjmujemy to w sposób zadowalający i otwarty; ta sprawa musi być rozwiązana przez stronę niemiecką" – mówił w środę wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz.

Skurkiewicz, pytany był w Programie Pierwszym Polskiego Radia o kwestie przekazanie Polsce niemieckich zestawów Patriot. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz, cytowany przez agencję Reutera, powiedział w poniedziałek, że oferta dla polskiego rządu w sprawie ochrony jego własnego kraju jest wciąż na stole.

"To bardzo ważna deklaracja i cieszymy się z niej. Liczymy, że tutaj nie ma jakiegoś drugiego dna w tej propozycji, podszytego PR-em i propagandą, jak często piszą niemieckie media. To ważne, aby wzmacniać wschodnią flankę NATO" – skomentował wiceszef polskiego MON.

Dodał, że polska propozycja, po pierwszych rozmowach, była taka, by przekazać patrioty armii ukraińskiej. "Nie chodziło nam o to, by wysyłać Bundeswehrę do walki z Rosją na Ukrainie, ale żeby przekazać ich sprzęt wojskowy Ukrainie tak, jak przekazują USA, Wielka Brytania, Polska" – zaznaczył Skurkiewicz.

Ocenił, że ten sprzęt byłby dobrze wykorzystany przez stronę ukraińską, strzegłby infrastrukturę krytyczną na zachodzie Ukrainy, bronił by też ludność cywilną, a także przy okazji "byłby wymiernym wzmocnieniem wschodniej flanki NATO i strzegłby również tej wschodniej granicy sojuszu północnoatlantyckiego".

"To byłoby optymalne rozwiązanie, ale oczywiście to strona niemiecka decyduje, w jakiej formie chce swój sprzęt wykorzystywać i przekazywać" – dodał Skurkiewicz.

Wiceszef MON wskazał, że premier Mateusz Morawiecki, wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak i prezydent Andrzej Duda "jednoznacznie wskazują, że jeżeli one będą (patrioty) stacjonować w Polsce, przyjmujemy je w sposób zadowalający i otwarty. Decyzja należy do Niemiec" – dodał.

"Ta sprawa musi być rozwiązana przez stronę niemiecką" – powtórzył Skurkiewicz. (PAP)

Autor: Rafał Białkowski

mmi/