Przesyłka jest prześwietlana promieniami RTG. Paczka dotarła do konsulatu w piątek rano. Siedziba placówki i sąsiednie budynki, w tym przedszkole, zostały ewakuowane.
Policja na Twitterze zaapelowała do pracowników wszystkich placówek konsularnych w Czechach oraz firm, które produkują elementy uzbrojenia, o zachowanie maksymalnej czujności przy sprawdzaniu przychodzącej poczty. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości powinni zadzwonić pod numer alarmowy policji.
W paczce nie było materiałów wybuchowych
Jak się okazało, w podejrzanej przesyłce, która trafiła do konsulatu Ukrainy w Brnie, nie było materiałów wybuchowych, znaleziono w niej natomiast "martwą tkankę zwierzęcą" - poinformowała miejscowa policja. Po zbadaniu pakunku ewakuowanym wcześniej pracownikom placówki pozwolono na powrót do pracy.
W ostatnich dniach w Hiszpanii przesyłki zawierające materiał wybuchowy dotarły do co najmniej sześciu miejsc, w tym do ambasad USA i Ukrainy, hiszpańskiego ministerstwa obrony, koncernu zbrojeniowego i bazy wojskowej pod Madrytem. Przy otwarciu listu w ukraińskiej ambasadzie niegroźne obrażenia odniósł pracownik placówki. Hiszpańska minister obrony Margarita Robles oświadczyła w czwartek podczas wizyty w Odessie, że przesyłki z ładunkami wybuchowymi nie przestraszą władz Hiszpanii i nie skłonią ich do wstrzymania pomocy wojskowej dla Ukrainy.
Zakrwawione przesyłki, w których były oczy zwierząt
Ambasady i konsulaty Ukrainy w sześciu krajach otrzymały zakrwawione przesyłki, w których były oczy zwierząt - poinformował w piątek rzecznik MSZ w Kijowie Ołeh Nikołenko. Dwie z tych placówek znajdują się w Polsce.
"Po zamachu terrorystycznym w Hiszpanii do ambasady na Węgrzech, w Holandii, Polsce, Chorwacji, Włoszech, konsulatów generalnych w Neapolu i Krakowie, konsulatu w Brnie przyszły zakrwawione przesyłki. W przesyłkach znajdowały się oczy zwierząt" - napisał rzecznik na Facebooku.
Konsulat Ukrainy w Warszawie: wpłynęła przesyłka, która zaniepokoiła pracownika placówki
Do zdarzenia doszło w czwartek. Do Konsulatu Ambasady Ukrainy przy ul. Malczewskiego w Warszawie wpłynęła przesyłka. "Miała wzbudzić zaniepokojenie u pracownika placówki" - przekazał nadkom. Sylwester Marczak.
Wskazał, że o sprawie poinformowano policjantów wydziału ochrony placówek dyplomatycznych. "Szybko wykluczyliśmy zagrożenie" - zapewnił rzecznik KSP.
Dodał przy tym, że na co dzień policjanci z wydziału ochrony placówek dyplomatycznych dbają o bezpieczeństwo w rejonie ambasad. "Obecność policjantów w okolicach ambasady Ukrainy jest stała" - podkreślił.
(PAP)
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
Autorzy: Agnieszka Ziemska, Bartłomiej Figaj
gn/kw/