Jarosław Kaczyński: dominacja Niemiec to droga do kryzysu i do nieszczęścia

2022-12-03 16:52 aktualizacja: 2023-01-31, 12:45
Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Sebastian Borowski
Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Sebastian Borowski
Sytuacja dominacji, sytuacja, kiedy państwo europejskie pokojowymi metodami realizuje te plany, które kiedyś chciało zrealizować metodami militarnymi, to droga do kryzysu i do nieszczęścia. Nie tylko Polski, lecz także Europy i tego państwa, czyli Niemiec - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Lider PiS, mówiąc na sobotnim spotkaniu w Legnicy o konieczności wygrania wyborów, wskazywał, że jest ono potrzebne po to, aby "Polska nie poddawała się tym wszystkim złym trendom, które występują dzisiaj w Europie, w Unii Europejskiej, by potrafiła walczyć o swój interes, a w gruncie rzeczy także o interes Europy".

Lider PiS podkreślił, że siła Europy to siła jej różnorodności, siła narodów europejskich i siła jeszcze, przynajmniej w dużej mierze, suwerennych państw.

"A sytuacja dominacji, sytuacja, kiedy pokojowymi metodami jedno z państw europejskich, dzisiaj poza Rosją największe, realizuje te plany, które kiedyś chciało zrealizować metodami militarnymi, to jest droga do kryzysu i do nieszczęścia. Nie tylko Polski, ale także Europy. A także tego kraju, czyli Niemiec" - powiedział.

Kaczyński zapewnił, że PiS działa w związku z tym w szerszym interesie. Dlatego, jak mówił, "trzeba uczynić wszystko", aby socjotechnika politycznych przeciwników partii zawiodła. "Socjotechnika, która opiera się na kłamstwie - kłamstwie, kłamstwie i jeszcze raz kłamstwie. Na przedstawianiu sytuacji w naszym kraju w zupełnym oderwaniu od faktów, ale przedstawianiu, któremu służą potężne media" - powiedział.

Prezes PiS, mówiąc o dzisiejszej opozycji, podkreślił też, że nieustannie "donosi" ona na obecne władze i w sposób skrajny szkodzi. "Jeśli dzisiaj mamy te kłopoty w Unii Europejskiej - oczywiście, nasze rządy obecnym elitom się nie podobają - bez nich, bez tych naszych przeciwników politycznych, bez ich donosów, bez nieustannego jątrzenia przeciwko Polsce, te kłopoty byłyby na pewno nieporównanie mniejsze" - ocenił Kaczyński.

"Ale pamietające państwo, że to, że mamy kłopoty, to nie oznacza, że nie będziemy w stanie zrealizować naszych interesów, otrzymać tego, co nam się należy. Będziemy, proszę państwa, w stanie. Nie obawiajcie się tego. Jest takie powiedzenie: Co się odwlecze, to nie uciecze. To nie uciecze" - dodał.

Prezes PiS: byliśmy oskarżani o ksenofobię, to było bezczelne kłamstwo

Byliśmy oskarżani o ksenofobię, o nacjonalizm, o to, że traktujemy innych jak obcych i nie chcemy im pomóc. To wszystko okazało się bezczelnym kłamstwem, w którym uczestniczyła znaczna część opozycji - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński na spotkaniu w Zielonej Górze przypomniał, że w Polsce nadal jest około 2 miliona uchodźców wojennych z Ukrainy, a przez kraj od rosyjskiego ataku przejechało około 8 miliona Ukraińców.

Mimo to, jak wskazał, w Polsce nie ma obozów dla uchodźców. "To jest naprawdę ewenement w skali światowej i możemy być z tego dumni. Naród polski może być z tego dumny" - podkreślił prezes PiS.

"Byliśmy oskarżani o ksenofobię, o nacjonalizm, o wszelkiego rodzaju grzechy, które sprowadzają się do tego, że innych traktujemy jako obcych, że nie chcemy z nimi współpracować, nie chcemy im pomóc. To wszystko okazało się kłamstwem, bezczelnym kłamstwem, a w tym kłamstwie uczestniczyła także znaczna część polskiej opozycji i tak zwanych elit" - powiedział Kaczyński.

Lider PiS ocenił też, że rząd wspierał zarówno tych, którzy indywidulanie pomagali uchodźcom, jak i samorządy. "Co uczciwsi przedstawiciele samorządów z innych opcji politycznych - bo to, że nasi, to jest oczywiste - mówią o tym" - powiedział. Jak dodał, o rządowej pomocy mówił np. wiceprezydent Krakowa na zorganizowanej w Brukseli konferencji.

"Tu działali wszyscy. To był taki niestety dziś rzadki przypadek jedności. Ale rząd się do tego w ogromnej mierze przyczynił" - ocenił Kaczyński.

J. Kaczyński: będziemy pokazywali, że Niemcy nie rozliczyli się ze zbrodni; oni muszą ponieść ciężkie straty reputacyjne

Będziemy pokazywali, że Niemcy nie rozliczyli się ze zbrodni. Oni muszą ponieść ciężkie straty reputacyjne - mówił  prezes PiS Jarosław Kaczyński, który odnosił się do egzekwowania zadośćuczynienia od Niemiec za II wojnę światową.

Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Zielonej Góry był pytany o proces egzekwowania zadośćuczynienia od Niemiec za zniszczenia i zbrodnia uczynione narodowi polskiemu podczas II wojny światowej. "Będzie (to) przebiegało poprzez stale trwającą akcję, która trwa w tej chwili" - odparł. "Zostały skierowane noty do bardzo wielu krajów. W tej chwili przychodzą odpowiedzi. Wcale nienajgorsze z naszego punktu widzenia" - dodał.

Prezes PiS poinformował, że obecnie kręcone są filmy o niemieckiej okupacji, które mają być pokazywane na świecie. "Zachód, i w ogóle świat, bardzo niewiele o tym wie" - podkreślił.

"Czesi potrafili z jednych Lidic zrobić symbol, który jest znany w Europie" - zauważył Kaczyński. "A wiecie państwo, ile takich wsi było tylko na tych dzisiejszych terenach Polski, które zostały zachowane po II wojnie światowej tzn. nie licząc tej części wschodniej? Tylko na tych terenach takich wsi i małych miasteczek było przeszło 1000" - dodał.

Kaczyński poinformował, że Polska będzie pokazywać działania Niemiec podczas II wojny światowej "na 150 różnych sposobów". "Będziemy pokazywali to, że oni się nie rozliczyli z tych zbrodni" - zapowiedział.

"Niemcy są głęboko przekonani, że są potęgę moralną i wielu ludzi na świecie też jest o tym przekonanych" - zaznaczył Kaczyński. "Oni muszą ponieść ciężkie straty reputacyjne. Jak je poniosą, to wtedy zrozumieją, że trzeba rozmawiać. Tylko my tu musimy być energiczni i aktywni – i to musimy być my, mówię o naszym obozie politycznym. Bo tamci, choć zostali w Sejmie przymuszeni do głosowania za zadośćuczynieniem, to z tego zrezygnują i będzie +buzi, buzi+ i udawanie przyjaciół" – dodał lider PiS.

1 września zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej, z którego wynika, że ogólna kwota strat to ponad 6 bilionów 220 miliardów zł 609 mln zł. Raport przygotował działający w poprzedniej kadencji parlamentu zespół, którym kierował poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.

Na początku października minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną ws. odszkodowań za szkody wyrządzone przez Niemcy w wyniku niemieckiej agresji i okupacji w latach 1939-1945, w której Rzeczpospolita Polska domaga się m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych.(PAP)

Autorzy: Agnieszka Ziemska, Roman Skiba, Marcin Rynkiewicz, Grzegorz Bruszewski

kgr/