"To byli mistrzowie Afryki przeciwko mistrzom niczego, niegdyś zagubionemu piłkarskiemu narodowi Anglii, który teraz, po raz trzeci z rzędu, pod wodzą Garetha Southgate'a, wygląda na pretendenta do zwycięstwa" - pisze "Daily Telegraph".
"W każdym z turniejów w erze Southgate'a był mecz pucharowy, w którym nagle jego piłkarze trafili w idealny punkt i zrobili coś wielkiego. Na Euro 2020 było to zniszczenie Ukrainy czterema bramkami w ćwierćfinale w Rzymie. Trzy lata wcześniej w Rosji było to łatwe 2:0 w Samarze ze Szwecją na tym samym etapie. Być może naród przyzwyczaił się do tego, ale znowu to się stało - mecz pucharowy, w którym Anglia ani przez chwilę nie wyglądała, jakby miała przegrać" - dodaje.
Bellingham kontra Mbappe
Dziennik wyróżnia Bellinghama, który może rywalizować z reprezentantem Francji Kylianem Mbappe o miano najlepszego, jak na razie, piłkarza mistrzostw w Katarze. Wskazuje, że jego gra jest zarazem dojrzała i świeża, i potrafi on sprawiać, że trudne rzeczy wyglądają tak łatwo.
W podobnym tonie pisze "The Times". "W wieku 19 lat Bellingham staje się fenomenem, ważnym graczem dla Anglii, siłą napędową w środku pola. Bellingham, którego wartość rośnie jak słupek rtęci (w Katarze), wypracował Jordanowi Hendersonowi pierwszą bramkę dla Anglii, uruchomił kontrę, która doprowadziła do tego, że Harry Kane podwyższył na 2:0, zanim Bukayo Saka dobił Senegal" - relacjonuje gazeta.
Jak dodaje, choć za piłkarza meczu został uznany Harry Kane, bo zwykle wyróżniane tą indywidualną nagrodą są największe nazwiska, to głównym bohaterem był 19-letni pomocnik. "Senegal po prostu nie mógł poradzić sobie z energią Bellinghama w środku pola, jego zagraniami i atletyzmem oraz bystrym podejmowaniem decyzji przy wyborze podań" - ocenia.
Anglia będzie mistrzem świata? Gareth Southage ma z kogo wybierać
"The Times" podkreśla też, że po zmianach dokonanych przez Southgate'a - Marcus Rashford, Jack Grealish i Mason Mount za Phila Fodena, Sakę i Bellinghama - ataki jego reprezentacji ani trochę nie osłabły, co pokazuje bogactwo wyboru, jakie ma manager.
"Anglicy zachowali spokój, kiedy Senegal zagrażał, że zamieni pierwszą połowę w mękę dla nich, a kiedy mieli swoje okazje, to je wykorzystali. Jordan Henderson nie zdobywa wielu bramek na tym poziomie, ale znalazł się na miejscu, by rozpocząć, a kiedy Harry Kane sprawił, że było 2:0 przed przerwą, czuło się, że Senegal został złamany" - pisze "The Guardian".
Dziennik zauważa, że jest to już szóste zwycięstwo pod wodzą Southgate'a w fazie pucharowej wielkich turniejów, na 15, które w sumie ma Anglia, i ta wygrana dodaje brzmienia jego wypowiedzianym w sobotę słowom, że w tych finałach istnieje potencjał do kolejnej "niesamowitej podróży".
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
mar/