Sędziowie ocenili starcie po pięciu pełnych rundach na 48:47, 46:48, 47:47.
Mimo lepszej płaszczyzny stójkowej Polaka przez pierwsze trzy rundy, to właśnie sfera parterowa była na korzyść Ankalajewa. 39-latek konsekwentnie okopywał prawą nogę Rosjanina, który w późniejszej fazie pojedynku kulał. Natomiast w parterze to właśnie młodszy o 9 lat przeciwnik dominował.
Rosjanin nie był zadowolony z werdyktu. W rozmowie po walce podkreślił, że należy mu się oczywista wygrana, a co za tym idzie – pas mistrzowski wagi półciężkiej. Zakomunikował również, że przez obecną sytuację nie wie, czy nadal będzie kontynuował swoją karierę w federacji Ultimate Fighting Championship.
Błachowicz zaproponował przyznanie pasa rywalowi, sugerując jednocześnie, że on tej walki nie wygrał. Polak zaznaczył, że nie jest zadowolony ze swojego występu. Sam podczas ogłoszenia werdyktu sędziowskiego jako zwycięzcę wskazał Rosjanina.
Po pięciu pełnych rundach decyzja nie była jednomyślna. Jeden z sędziów przyznał Błachowiczowi zwycięstwo, drugi z nich Ankalajewowi, a trzeci ocenił walkę jako równą. Wraz z remisem pas mistrzowski nie trafia do żadnego z zawodników.
Ta walka była drugim podejściem „Cieszyńskiego Księcia” po mistrzowski pas UFC. Już raz sięgnął po mistrzostwo kategorii półśredniej po pokonaniu Dominicka Reyesa w 2020 roku. Jednak w październiku 2021 roku przegrał z Brazylijczykiem Teixeirą tracąc tytuł.
Bilans Błachowicza wynosi 29 zwycięstw, 9 porażek i jeden remis. (PAP)
dsk/