To najświeższa oznaka ocieplenia stosunków między dwoma krajami - ocenia Bloomberg.
Towary zostały przewiezione koleją z Rosji do Korei Płn. pod koniec listopada i na początku grudnia - podała specjalizująca się w zagadnieniach dotyczących Korei Północnej strona internetowa 38 North, działająca w ramach amerykańskiego ośrodka analitycznego Stimson Center. Nierozładowany towar został dostrzeżony co najmniej dwukrotnie po stronie północnokoreańskiej, a rozszerzona obsługa ładunków sugerowała przygotowanie na odbiór większego wolumenu - wywnioskowała 38 North.
Jakakolwiek wymiana handlowa między długoletnimi partnerami, Rosją i Koreą Płn., może wiązać się z naruszeniem międzynarodowych sankcji - komentuje Bloomberg. Pjongjang został nimi ukarany za prowadzenie badań nad stworzeniem broni nuklearnej, a Moskwa - za inwazję na Ukrainę. Połączenie kolejowe między dwoma krajami zostało zamknięte w lutym 2020 roku, gdy przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un uszczelnił granice swojego kraju z powodu rosnącego zagrożenia pandemią Covid-19.
USA oskarżyły na początku listopada Koreę Płn. o sprzedaż "znacznej ilości amunicji artyleryjskiej" Rosji, aby pomóc w wysiłkach wojennych Władimira Putina. Choć Pjongjang uznał te oskarżenia za bezpodstawne, Korea Płn. była jednym z niewielu krajów świata, które oficjalnie uznały kontrolowane przez Kreml tzw. Doniecką Republikę Ludową i Ługańską Republikę Ludową - separatystyczne republiki na wschodzie Ukrainy.
Korea Płn. ma jedne z największych na świecie wojsk artyleryjskich i od dziesięcioleci gromadzi pociski. Jak zaznacza Bloomberg, sprzedaż broni do Rosji oznaczałaby odwrócenie ról między sąsiadami, ponieważ Korea Płn. przez lata polegała na broni dostarczanej jej przez dawnego dobroczyńcę, Związek Sowiecki.
Sprzedaż broni mogłaby potencjalnie zapewnić reżimowi Kima bardzo potrzebną gotówkę, ropę, a być może nawet technologię, która pomogłaby w rozwoju programu broni nuklearnej - ocenia agencja. (PAP)
gn/