Komisja Etyki Poselskiej ukarała we wtorek naganą prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego za jego słowa z listopada o kobietach, które "dają w szyję". Wniosek w tej sprawie złożyła posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus.
"Bardzo dziwi ten pośpiech komisji etyki, jeśli chodzi o ukaranie prezesa Jarosława Kaczyńskiego i w ogóle karanie polityków Zjednoczonej Prawicy. Jest szereg wniosków o ukaranie posłów na przykład Platformy Obywatelskiej i tam od wielu miesięcy czy nawet lat nie ma żadnej reakcji" - skomentował sprawę rzecznik PiS.
"Sam osobiście składałem wniosek o ukaranie posła KO Marka Sowy za zbezczeszczenie polskiej flagi i do dzisiaj nie ma żadnego stanowiska, nie ma decyzji o jakiejkolwiek karze dla posła Sowy" - przypomniał Bochenek.
Chodzi o sytuacje z września 2021 r., podczas sesji sejmiku małopolskiego. Zdaniem części radnych sejmiku, ale i polityków wypowiadających się wówczas w mediach społecznościowych, biała flaga, przyniesiona przez Sowę, mogła powstać w wyniku zniszczenia flagi biało-czerwonej. Sowa jednak temu zaprzeczał.
"Podobnie w przypadku posła Artura Łąckiego (KO), który mówił o tym, iż to Polacy są źródłem antysemityzmu i to jakby było podstawą do lokowania obozów śmierci na terenie Polski" - dodał Bochenek.
Chodzi o wypowiedź posła Łąckiego z sierpnia 2021 r. w programie "Minęła 20" w TVP Info. Dyskusja dotyczyła konfliktu dyplomatycznego pomiędzy Polską a Izraelem. Poseł powiedział, że "obozy koncentracyjne, w których mordowało się Żydów, Polaków i wszystkich innych, powstały na terenie Polski, dlatego że w Polsce był największy antysemityzm przed II wojną światową". Dodał też, że to nie jest jego opinia, lecz - jak mówił - "opinia wielu historyków światowych", nie potrafił jednak podać nazwiska konkretnego historyka.
Kara komisji za słowa ze spotkania z Ełku
W listopadzie br. prezes PiS podczas spotkania z mieszkańcami Ełku mówił m.in., że "jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie". "Pamiętajcie, że mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm, to musi pić nadmiernie przeciętnie przez 20 lat. Jeden krócej, drugi dłużej, bo to zależy od cech osobniczych, a kobieta tylko dwa" - powiedział.
Kaczyński dodał, że nie jest zwolennikiem "bardzo wczesnego macierzyństwa", ponieważ "kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". "Ale jak do 25. roku życia daje w szyję, to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach" - powiedział prezes PiS.
Kaczyński w połowie listopada podczas spotkania z mieszkańcami Wadowic nawiązał do swoich słów z Ełku.
"Kiedy powiedziałem, że młode kobiety piją tyle, co ich rówieśnicy, to naprawdę nie chciałem nikogo urazić; chciałem tylko powiedzieć prawdę o pewnym szkodliwym zjawisku; organizm mężczyzny i kobiety inaczej reaguje na alkohol, mężczyźni są dużo odporniejsi" - powiedział prezes PiS. Dodał, że "jest głęboko za 100-procentowym równouprawnieniem kobiet i mężczyzn, we wszystkich dziedzinach życia, ale to nie oznacza, że kobiety mają udawać mężczyzn, a mężczyźni kobiety". (PAP)
autor: Rafał Białkowski
mar/