Antonio Banderas wyznał, że przeszedł zawał serca. Życie uratowała mu ukochana

2022-12-19 15:44 aktualizacja: 2022-12-19, 15:46
Antonio Banderas, fot. PAP/Abaca
Antonio Banderas, fot. PAP/Abaca
Niespełna sześć lat temu gwiazdor „Desperado” przeszedł zawał serca. Wracając wspomnieniami do tego zdarzenia Banderas przyznał, że dzięki problemom zdrowotnym zmienił swoje priorytety i zrozumiał, co jest w życiu ważne. „Rzeczy, które tak naprawdę były nieistotne, a o które martwiłem się każdego dnia, przestały mieć znaczenie” – wyjawił aktor.

W marcu 2017 roku podczas odbywającego się wówczas w Maladze Festiwalu Filmowego, Antonio Banderas ujawnił w rozmowie z dziennikarzami, że przeszedł niedawno zawał serca. „Już wcześniej zdiagnozowano u mnie zaburzenia rytmu serca. Atak był na szczęście łagodny, dlatego nie spowodował trwałych szkód” – zdradził aktor. I podkreślił, że nie informował mediów o swoich problemach zdrowotnych, gdyż nie chciał skupiać na sobie uwagi. „Moje cierpienie nie jest ważniejsze od cierpienia innych” – dodał.

Rozmawiając z „PageSix” gwiazdor „Desperado” i „Maski Zorro” wrócił wspomnieniami do przebytego zawału. Jak podkreślił, dziś jest wdzięczny losowi za to, co go spotkało. Dzięki temu zmienił bowiem swoje priorytety i zrozumiał, co jest w życiu ważne. „Zdałem sobie sprawę, że prawdopodobnie była to jedna z najlepszych rzeczy, jakie kiedykolwiek mi się przytrafiły. Rzeczy, które tak naprawdę były nieistotne, a o które martwiłem się każdego dnia, przestały mieć znaczenie. Uświadomiłem sobie, że nie warto przejmować się tym, co błahe w obliczu śmierci. Zawsze byłem świadom, że kiedyś umrę, ale wtedy okazało się, że to może nastąpić tu i teraz” – wyznał Banderas.

Aktor zdradził, że uratowanie życia przypisuje swojej wieloletniej partnerce Nicole Kimpel, która zareagowała przytomnie natychmiast podając mu aspirynę. Po ataku serca gwiazdor przeszedł zabieg wstawienia do tętnic trzech stentów. Jak zaznaczył, od tej chwili skupia się jedynie na tym, na czym najbardziej mu zależy: swojej rodzinie, przyjaciołach i „aktorskim powołaniu”. „Odizolowałem się od rzeczy, które wydawały mi się szalenie ważne, a tak naprawdę znaczyły niewiele” – dodał zdobywca canneńskiej Złotej Palmy.

Nowym zawodowym projektem Banderasa jest nadchodząca piąta część „Indiany Jonesa”, w której sportretuje on przyjaciela tytułowego łowcy przygód.

Na premierę czeka także film animowany „Kot w butach: Ostatnie życzenie” z jego udziałem. Hiszpański aktor ponownie użyczył bowiem głosu kultowej postaci inspirowanej bohaterem słynnej ludowej baśni o przebiegłym kocurze. W produkcji udział wzięli także m.in. Salma Hayek, Florence Pugh, Harvey Guillen i Olivia Colman. Na ekrany polskich kin obraz trafi 6 stycznia 2023 roku.

(PAP Life)

js/