![Joanna Kurska i Jacek Kurski. Fot. FOTON/PAP](/sites/default/files/styles/main_image/public/202212/pap_20220824_2X0%20%282%29.jpg?itok=qC1nDlpE)
Przesyłkę miała odebrać niania państwa Kurskich w ich podwarszawskim domu. Po sprawdzeniu przez pirotechników zawartości tajemniczego pakunku, okazało się paczka nie zawierała materiałów niebezpiecznych - relacjonuje gazeta.
Według źródeł „Super Expressu” Jacek Kurski otrzymywał już wcześniej pogróżki. "Kiedy jego żona Joanna była w zaawansowanej ciąży, w jednej z przesyłek znalazł ludzkie zęby z fragmentami kości" - napisano.
gn/