W nowym pakiecie dla Ukrainy m.in. system Patriot i rakiety Grad

2022-12-21 20:32 aktualizacja: 2022-12-22, 06:41
System HIMARS, Fot. PAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE
System HIMARS, Fot. PAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE
Pentagon opublikował w środę szczegóły ogłoszonego wcześniej pakietu uzbrojenia dla Ukrainy o wartości 1,85 mld dolarów. Oprócz baterii Patriot w transzy znalazły się m.in. precyzyjne bomby lotnicze, ponad 150 pojazdów, a także amunicja do sowieckich systemów artylerii rakietowej Grad.

Jak podał w komunikacie amerykański resort obrony, na część pakietu pochodzącą z magazynów sił zbrojnych USA złoży się m.in. bateria systemu obrony powietrznej Patriot wraz z amunicją, dodatkowe rakiety do systemów HIMARS, 500 precyzyjnych pocisków artyleryjskich Excalibur, 30 moździerzy kalibrów 120 mm, 82 mm i 60 mm, 37 pojazdów opancerzonych Cougar, 120 pojazdów HMMWV (Humvee), 2,7 tys. granatników, a także rakiety przeciwradarowe HARM i "precyzyjna amunicja lotnicza". Ta ostatnia pozycja to prawdopodobnie zestawy JDAM, pozwalające na przekonwertowanie zwykłych bomb lotniczych w precyzyjnie naprowadzane pociski.

Dodatkowo, w ramach programu Ukraine Security Assistance Initiative, USA zakupią dla Ukrainy 45 tys. sztuk amunicji kalibru 152 mm i 122 mm używanej w systemach produkcji rosyjskiej i sowieckiej, 50 tys. rakiet Grad, 100 tys. sztuk amunicji czołgowej, terminale do komunikacji satelitarnej oraz usługi logistyczne i szkolenia.

Łączna wartość przekazanego pakietu to ok. 1,85 mld dolarów. Oznacza to, że wartość pomocy wojskowej zadeklarowanej przez USA od 24 lutego to ok. 21,2 mld dolarów.

"Nieprzerwane i brutalne ataki powietrzne Rosji na infrastrukturę krytyczną tylko wzmocniły potrzebę dostarczenia Ukrainie zaawansowanych zdolności obrony powietrznej" - napisano w komunikacie Pentagonu, odnosząc się do baterii rakiet Patriot, jednego z najbardziej zaawansowanych systemów tego typu na świecie.

Nie podano, kiedy ma on wejść do służby w ukraińskiej armii, jednak rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby zasugerował, że szkolenie może zająć długi czas. W przypadku wcześniej przekazanego systemu NASAMS proces ten trwał przez około cztery miesiące.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

kw/