Jakub Kumoch: wszelkie rosyjskie agresje wzmagają współpracę polsko-ukraińską

2022-12-23 07:06 aktualizacja: 2022-12-23, 14:20
Jakub Kumoch. Fot. PAP/Marcin Obara
Jakub Kumoch. Fot. PAP/Marcin Obara
Wszelkie rosyjskie agresje wzmagają współpracę polsko-ukraińską. Podzielenie nas jest dla Rosji ważnym celem, jego następstwem wchłonięcie Ukrainy przy biernej postawie Polski. My się na to nie zgadzamy, bo utracilibyśmy bezpieczeństwo - powiedział "DGP" prezydencki minister Jakub Kumoch.

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej w wywiadzie opublikowanym w świątecznym magazynie "Dziennika Gazety Prawnej" zwracał uwagę, że "jeżeli dzisiaj chcemy z Ukrainą pojednania, musimy uznać równoległość naszych historii. I obu języków".

"Musimy też przyswoić sobie prawdę, że potencjał ludnościowy obu państw jest zbliżony i że supremacjonizm prowadzi donikąd. Musimy też pamiętać o krzywdach – bez żadnego symetryzmu, ale w różnych epokach różnie się te krzywdy rozkładały. Prawda jest podstawą budowy relacji między narodami" - zaznaczył Kumoch.

Prezydencki minister wyraził też pogląd, że Rosja chce zarządzać procesami w Europie Wschodniej, a zarządza nimi à rebours. "Prosty przykład to relacje Warszawy i Kijowa. Podzielenie nas jest dla Rosji ważnym celem, jego następstwem zaś – w jej rozumieniu – wchłonięcie Ukrainy przy biernej postawie Polski. My się na to nie zgadzamy, bo oznaczałoby to dla nas utratę bezpieczeństwa. W związku z czym wszelkie rosyjskie agresje wzmagają współpracę polsko-ukraińską" - podkreślił.

"Na przykład obecna inwazja rosyjska uświadomiła i Warszawie, i Kijowowi, że oto te dwa państwa bliskie sobie prowadziły rozmowę w stanie deficytu zaufania. Przyjaźń Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego polega na tym, że obaj okazali sobie szacunek i zaufanie. I istotnie na tym polu wiele się zmieniło" - dodał szef BPM.

Odnosząc się do przyszłości Ukrainy, Kumoch postawił pytanie, czy na Zachodzie przyjmie ona postawę "zachwyconego naśladowcy", czy postawę dumną - "ejże, obroniliśmy was przed Rosją, będziemy partnerem".

"Zawsze powtarzam, że bylibyśmy tej dumnej Ukrainy najlepszym sąsiadem, bo zależy nam na takiej Ukrainie, która wierzy w siebie. Chcemy z nią współtworzyć region. Ale również z Litwą, demokratyczną Białorusią i innymi państwami. Dumny region" - powiedział.

Na uwagę, że na Rosję nikt nie czeka, Kumoch odparł: "Nie, bo Rosja jest obca". "Ukraińcy, Białorusini, Litwini, Polacy to nasi. Rosjanie nie są nasi. Rosja jest sprawcą wieków cierpień całego naszego regionu. Nie ma też w niej nic z dziedzictwa choćby trochę podobnego do I Rzeczypospolitej. Rosja jest głęboko nieeuropejska i niechrześcijańska, a to, co wydaje nam się europejskie i chrześcijańskie, jest w niej wyłącznie fasadą" - podkreślił.(PAP)

kgr/