Szef KPRM został zapytany o zapowiedziane w piątek rozmowy premiera Mateusza Morawieckiego i ministra sprawiedliwości, szefa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry na temat projektu zmiany w ustawie o SN, których przyjęcie ma umożliwić Polsce wypłatę środków z KPO.
"Może i słusznie prezydent Andrzej Duda nakłonił obóz rządowy, żeby pochylić się jeszcze bardziej nad tym projektem, po to by mieć stuprocentową pewność, że nie będzie poddawana w wątpliwość zgodność z przepisami konstytucji" - powiedział Kuchciński.
Pytany, czy Solidarna Polska, która jest przeciwna temu projektowi, ugnie się, Kuchciński podkreślił, że "potrzebne jest porozumienie". "Moim zdaniem (...) jest szansa na porozumienie z Solidarną Polską jeśli chodzi o tą konkretną ustawę" - zaznaczył.
Kuchciński: nie zakładam scenariusza, w którym powstałby rząd mniejszościowy
Dopytywany, czy może powstać np. rząd mniejszościowy, gdyby nie udało się porozumieć, Kuchciński odpowiedział: "Nie zakładam takiego scenariusza".
13 grudnia posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który według autorów ma wypełnić kluczowy kamień milowy dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.
Dwa dni po złożeniu projektu prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem. Zaznaczył jednocześnie, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.
Projektem Sejm miał zająć się jeszcze przed świętami, ale został on zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.
Kluby opozycyjne już w zeszłym tygodniu oświadczyły, że są gotowe do pracy nad projektem
Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie jak obecnie Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także badania podczas testu o przesłankę ustanowienia sędziego "na podstawie ustawy".
Kluby opozycyjne już w zeszłym tygodniu oświadczyły, że są gotowe do pracy nad projektem. Jak wynika z informacji PAP, opozycja chce złożyć do projektu poprawki, które zakładają m.in. powierzenie spraw dyscyplinarnych sędziów Izbie Karnej Sądu Najwyższego, przywrócenie dawnego trybu wyboru Krajowej Rady Sądownictwa oraz zniesienie noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym, uchwalonej 20 grudnia 2019 r. Wprowadziła ona odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
W ubiegłym tygodniu Zbigniew Ziobro oświadczył, że Solidarna Polska oczekuje od premiera spotkania i "wskazania drogi wyjścia z nowej sytuacji politycznej, związanej ze złożeniem projektu nowelizacji ustawy o SN". Wcześniej Ziobro poinformował, że resort sprawiedliwości i Solidarna Polska nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie. Jego zdaniem, proponowane przepisy naruszają bowiem konstytucję w wielu miejscach i ingerują głęboko w polską suwerenność. (PAP)
Autor: Piotr Śmiłowicz
dsk/