Tradycja świątecznych jarmarków - Weihnachtsmarkt - w stolicy Niemiec sięga XIV wieku. W samym Berlinie jest ich kilkadziesiąt, a każda dzielnica ma swój lokalny mały jarmark. W drewnianych budkach i białych namiotach ustawionych na ogrodzonych placach, mieszkańcy i turyści mogą skosztować pieczonych kiełbasek, napić się grzanego wina i piwa, a także zjeść pieczone jabłka w lukrze, jadalne kasztany, sery francuskie, gofry, sękacze oraz precle. Można też kupić wyroby rzemieślników, bombki, drewniane świeczniki, porcelanowe świąteczne domki i lukrowane pierniki w kształcie serca ze świątecznymi napisami. Swoje stoiska mają też lokalni artyści, kaletnicy, malarze, rzeźbiarze czy projektanci.
"Niesamowicie, absolutnie pięknie"
Plac Gendarmenmarkt w Berlinie, położony około 200 metrów od alei Unter den Linden, otoczony jest z trzech stron budynkami Katedry Niemieckiej, Katedry Francuskiej oraz Konzerthausu i tu odbywa się jeden z najpopularniejszych berlińskich jarmarków. Wstęp jest płatny i kosztuje 1 euro od osoby.
W miejscu, gdzie można napić się grzanego wina i piwa, trzeba też zapłacić 3 euro kaucji za gliniany kubek.
"Przyjechałam z Hiszpanii odwiedzić przyjaciół. Uwielbiam jarmarki świąteczne i kocham Święta Bożego Narodzenia. Pierwszy raz spróbowałam też grzanego wina, jest naprawdę dobre" - powiedziała w rozmowie z PAP.PL spotkana na jarmarku Ana.
Jedna z kobiet spacerujących po jarmarku do Berlina przyjechała ze Szwecji. "Jesteśmy w Berlinie na urlopie przez cztery dni. Odpoczywamy od naszych dzieci. Tutaj jest niesamowicie, absolutnie pięknie. Nigdy wcześniej tu nie byliśmy, jest cudownie" - mówiła zachwycona.
Spotkana grupka młodych ludzi zgodnie podkreśliła, że berlińskie jarmarki to doskonałe miejsce, aby spotkać się z przyjaciółmi, porozmawiać i dobrze się bawić. "To zdecydowanie moje ulubione miejsce. Wokół są same historyczne budynki. W poprzednim roku byłam tutaj pięć razy. Jest bardzo przytulnie, atmosfera jest też bardzo fajna" - powiedziała młoda dziewczyna.
"Czuliśmy się jak w bajce"
Jarmark na placu Gendarmenmarkt odwiedził też Andreas, który przyjechał do Berlina razem z żoną. "Wczoraj byliśmy w Dreźnie. Tam na jarmarku było mnóstwo różnych miejsc dla dzieci. Czuliśmy się jak w bajce. A tutaj jest więcej miejsc dla dorosłych, gdzie można coś ciepłego zjeść i wypić grzane wino" - stwierdził.
"Jestem Berlińczykiem i to miejsce w którym jesteśmy właściwie podoba mi się bardziej, niż pozostałe miejsca w Berlinie. To jest w zasadzie dla mnie najpiękniejsze miejsce w całym Berlinie. Jest bardzo przytulne. Staramy się z żoną co roku odwiedzać jarmarki, to nasza tradycja" - podsumował spotkany mieszkaniec Berlina. (PAP)
Z Berlina Agnieszka Gorczyca
mmi/