Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres apeluje do przywódców kraju o powściągliwość.
O zastrzeleniu trzech ludzi w centrum Harare powiadomiła w telewizji państwowej rzeczniczka policji Zimbabwe Charity Charamba. Zabici nie zostali jeszcze zidentyfikowani.
Prezydent Zimbabwe Emmerson Mnangagwa powiedział, że użycie przemocy w Harare miało na celu zakłócenie procesu wyborczego, i winą za śmierć protestujących obarczył przywództwo opozycyjnej partii Ruch na rzecz Zmian Demokratycznych (MDC).
Rzecznik przywódcy opozycji w Zimbabwe Nkululeko Sibanda nazwał interwencję wojska nieproporcjonalną i nieusprawiedliwioną.
Sekretarz generalny ONZ Guterres apeluje do przywódców politycznych i ludności Zimbabwe o "powściągliwość i odrzucenie wszelkich form przemocy w oczekiwaniu na rozwiązanie sporów i ogłoszenie rezultatów wyborów" - powiedział jego rzecznik Farhan Haq. Wyraził ubolewanie z powodu przemocy w niektórych rejonach Zimbabwe. "Chcemy przypomnieć partiom politycznym o podjętych zobowiązaniach, obietnicy pokoju i kodeksie postępowania, aby zapewnić pokojowy proces wyborczy" - dodał.
Żołnierze w Harare otworzyli ogień do tłumu ciskającego kamieniami i oskarżającego partię rządzącą o próbę sfałszowania wyników poniedziałkowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Wcześniej niektórzy protestujący palili opony i rzucali cegłami w stronę głównej drogi, gdzie zaparkowana była wojskowa ciężarówka. Policja użyła wobec nich armatek wodnych. (PAP)
klm/ mc/