Do zdarzenia doszło 25 grudnia tego roku w Namysłowie. Ratowników do 8-miesięcznego chłopca wezwała jego mama. Przybyły na miejsce zdarzenia lekarz stwierdził zgon dziecka. Ze względu na stan zdrowia 24-letniej mamy, przetransportowano ją śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Opolu.
Nieznane okoliczności śmierci
Jeszcze tego samego dnia wszczęto śledztwo mające na celu ustalenie okoliczności i przyczyn śmierci dziecka. Według wstępnych ustaleń, nie było śladów świadczących o stosowaniu jakiejkolwiek przemocy wobec zmarłego. Jak powiedział PAP Paweł Chmielewski, rzecznik namysłowskiej policji, przesłuchano m.in. 33-letniego partnera mamy dziecka, który po przeprowadzeniu czynności na komendzie wrócił do domu.
Jak powiedział w środę rzecznik opolskiej prokuratury, przeprowadzona sekcja zwłok nie dała odpowiedzi na pytanie dotyczące przyczyn zgonu chłopczyka.
"W tej chwili biegli nie są w stanie określić przyczyny śmierci dziecka. Mamy nadzieję, że wyniki badań histopatologicznych i toksykologicznych pomogą w ustaleniu wszystkich okoliczności i przyczyn tego tragicznego zdarzenia" - powiedział prokurator Bar.(PAP)
Autor: Marek Szczepanik
kgr/