Ostatnie SMS-y Emiliana Kamińskiego. Ich treść łamie serce

2022-12-28 13:51 aktualizacja: 2022-12-29, 07:38
PAP/Marcin Obara
PAP/Marcin Obara
Emilian Kamiński, wybitny aktor i założyciel Teatru Kamienica zmarł w poniedziałek, 26 grudnia, w wieku 70 lat. Przez lata zmagał się z chorobą płuc. Przyjaciele i wielbiciele aktora w poruszających wpisach żegnali artystę przypominając jego osiągnięcia, oraz przybliżając, jaki był prywatnie. Wiele wpisów pochodziło od osób, które miały z Kamińskim stały kontakt telefoniczny. Jednym z nich podzieliła się aktorka Joanna Szczepkowska, która opublikowała ostatnią wiadomość, jaką od niego otrzymała. Treść ostatniego SMS-a pokazała także wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska.

"Przyjaciel nas wszystkich. Najsilniejszy z nas, najbardziej radosny, optymistyczny z wielką wiarą w  to coś, co dostał jako dar, rodzaj mocy, która czyniła go trochę osobnym, mimo wielkiego serca" - napisała 26 grudnia aktorka Joanna Szczepkowska w swoim pożegnalnym wpisie na Facebooku. 

Aktorka ujawniła również treść ostatniego sms-a, którego dostała od Kamińskiego: 

"Nasza ostatnia wymiana sms ze szpitala:

'"Joasiu kochanie nie mogę rozmawiać bo mam ataki kaszlu jestem w szpitalu na Banacha pod dobrą opieką, więc myślę, że niedługo będzie lepiej, napisz o co chodzi”

Ja: Chodzi tylko o to, że o Tobie myślę i że Cię całuję mocno"

On: „ i ja Ciebie kochanie em.".

Równie emocjonalnym i chwytającym za serce wpisem podzieliła się wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska:

"Co roku dzwonił na Święta lub przysyłał smsa. Często był to wiersz w którym pojawiał się teatr Kamienica. W tym roku przysłał smsa pożegnalnego. „…z Tobą też chciałem się pożegnać i proszę pamiętaj o teatrze Kamienica, którego byłaś przyjacielem”. Wielki żal"

"Widz nie jest tłumem. Każdego widza traktuję indywidualnie, jak mojego gościa"

Emilian Kamiński był absolwentem warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, którą ukończył z wyróżnieniem w 1975 roku. Na scenie zadebiutował rolą Pawła w „Pierwszym dniu wolności” w reżyserii Tadeusza Łomnickiego w Teatrze na Woli.

W kolejnych latach Emilian Kamiński trafił pod skrzydła Adama Hanuszkiewicza, ówczesnego dyrektora Teatru Narodowego, gdzie zagrał w wielu spektaklach, często będących inscenizacją klasyki, w tym w sztukach Fredry, Słowackiego, Mickiewicza, Kochanowskiego, Dostojewskiego, Moliera, Boccaccia oraz Moniuszki.

Od 1983 roku na 13 lat związał się z warszawskim Teatrem Ateneum, gdzie m.in. zadebiutował jako reżyser spektaklem „Słodkie miasto” Stephena Poliakoffa, był pomysłodawcą oraz współreżyserem (wraz z Wojciechem Młynarskim) słynnego spektaklu „Brel” według piosenek Jacquesa Brela. Występował także gościnnie w warszawskich teatrach: Komedia, Rozmaitości, Powszechnym im. Zygmunta Hübnera, Muzycznym Roma, Studio Buffo. W 1997 roku powrócił do Teatru Narodowego.

W stanie wojennym był jednym z współtwórców oraz wykonawców Teatru Domowego, który był formą sprzeciwu środowiska aktorskiego wobec reżimu. „To był teatr nielegalny, to był teatr, za który ścigali nas; tam groziło kilka lat więzienia, i to politycznego, także wszystko nie było takie proste” - wspominał Kamiński w rozmowie z PAP. Dodał, że aktorzy musieli być bardzo ostrożni i stąd spektakle nie były rejestrowane, ani fotografowane i dlatego też nie ma po nich żadnego śladu”.

Teatr Domowy zagrał swój spektakl po raz pierwszy 1 listopada 1982 r. w mieszkaniu Ewy Dałkowskiej. Wystawiono sztukę pt. "Przywracanie porządku", która opowiadała o więźniach stanu wojennego. Przedstawienie obejrzało wtedy ok. 40 widzów, następnie sztukę powtórzono jeszcze ok. 100 razy. W repertuarze było też przedstawienie komediowe, w którym pojawił się „Bluzg”, pamflet na gen. Jaruzelskiego.

"Wiele z atmosfery Teatru Domowego przeniosłem do mojego Teatru Kamienica. Wzoruję się nieco na atmosferze takiej 'domowości', jaka wtedy panowała" - podkreślił PAP Kamiński. Tłumaczył, że dla niego "widz nie jest tłumem". "Każdego widza traktuję indywidualnie, jak mojego gościa".

Dorobek filmowy Emiliana Kamińskiego to kilkadziesiąt ról znanych zarówno z dużego ekranu jak i z telewizji. Olbrzymią popularność przyniosła mu rola malarza Jerzego w ekranizacji powieści Kornela Makuszyńskiego „Szaleństwa Panny Ewy” (1985). Dużą sympatię publiczności przyniosła mu rola Bociana w komediach Jacka Bromskiego „U Pana Boga w ogródku” i „U Pana Boga za miedzą”.(PAP)

mmi/