O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Pocisk rakietowy spadł na południu Białorusi. Ukraina nie wyklucza prowokacji ze strony Rosji

Ministerstwo obrony w Kijowie komentując upadek pocisku rakietowego na południu Białorusi oświadczyło, iż nie wyklucza, że był to efekt rosyjskiej prowokacji. Możliwe, że czwartkowy ostrzał Ukrainy zaplanowano tak, by ukraińska obronę przeciwlotnicza zestrzeliła jedną z rakiet nad Białorusią - dodano. Zapewniono, że incydent zostanie zbadany.

Rakieta, Fot. PAP/AA/ABACA
Rakieta, Fot. PAP/AA/ABACA

Więcej

Zobacz galerię (30)
Oblicza wojny na Ukrainie. Fot. PAP/Viacheslav Ratynskyi

Oblicza wojny w Ukrainie. Najmocniejsze zdjęcia 2022 roku

W oświadczeniu na stronie internetowej resort poinformował, że "strona białoruska wyraziła protest w związku z naruszeniem przestrzeni powietrznej Białorusi przez pocisk rakietowy S-300, wystrzelony - według twierdzeń strony białoruskiej - z terytorium Ukrainy".

"Stronie ukraińskiej znane są rozpaczliwe i uporczywe dążenia Kremla do wciągnięcia Białorusi w jego agresywną wojnę przeciwko Ukrainie. W związku z tym strona ukraińska nie wyklucza również świadomej prowokacji ze strony Rosji - państwa terrorystycznego, która zaplanowała taki tor swoich pocisków manewrujących, by sprowokować ich przechwycenie w przestrzeni powietrznej nad terytorium Białorusi" - głosi komunikat.

Kijów, choć pozostawia sobie "bezwarunkowe prawo do obrony własnego nieba", jednocześnie jest gotów "zbadać obiektywnie incydent, do którego doszło 29 grudnia w przestrzeni powietrznej nad terytorium Białorusi na skutek odpierania zmasowanego ataku rakietowego FR" - zapewnił resort. Podkreślił przy tym, że Ukraina jest gotowa zaprosić do udziału w tym śledztwie ekspertów z państw, które nie okazują Rosji wsparcia "w jakiejkolwiek formie".

Media niezależne na Białorusi podały w czwartek, że w rejonie (powiecie) janowskim obwodu brzeskiego, na południu kraju, spadł pocisk rakietowy. Kanał Puł Pierwogo na serwisie Telegram, informujący o działalności Alaksandra Łukaszenki przekazał, że został on "niezwłocznie poinformowany o upadku ukraińskiej rakiety na Białorusi". Władze w Mińsku zdecydowały o wysłaniu na miejsce incydentu zespołu śledczych i przedstawicieli resortu obrony. Jednym ze scenariuszy wydarzeń rozpatrywanych przez białoruski reżim ma być "wypadek analogiczny do niedawnego (podobnego) przypadku w Polsce, gdy rakieta poleciała w niewłaściwą stronę" - oświadczył kanał.

Do wybuchu w Przewodowie w woj. lubelskim doszło 15 listopada, w dniu, w którym rosyjskie wojska przeprowadziły zmasowany ostrzał Ukrainy. Na teren suszarni, blisko granicy z Ukrainą, spadł pocisk – jak później informowały polskie władze – najprawdopodobniej ukraińskiej obrony przeciwrakietowej. Zginęło wówczas dwóch mieszkańców wsi. Rząd w Warszawie powiadomił, że sytuacja ta była wynikiem nieszczęśliwego wypadku.

Pomiędzy końcem października i początkiem grudnia odnotowano też dwa podobne incydenty w Mołdawii. Po pierwszym z nich ministerstwo spraw zagranicznych Mołdawii poinformowało, że uznało przedstawiciela rosyjskiej ambasady w Kiszyniowie za osobę niepożądaną. (PAP)

mj/

Zobacz także

  • Wołodymyr Zełenski. Fot. PAP/Viktor Kovalchuk

    Ukraińska armia prowadzi operacje bojowe na terytorium Rosji

  •  Ludzie przynoszą kwiaty i zabawki na plac zabaw w Krzywym Rogu. Fot. PAP/Vladyslav Musiienko

    Mieszkańcy Krzywego Rogu: wojna na placu zabaw to ludobójstwo [WIDEO]

  • Krzywy Róg. Fot. PAP/EPA/STATE EMERGENCY SERVICE OF UKRAINE HANDOUT

    ONZ: atak na Krzywy Róg najtragiczniejszym atakiem na dzieci od początku inwazji na Ukrainę [WIDEO]

  • Andrij Sybiha i Mark Rutte. Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski

    Szef ukraińskiej dyplomacji: Ukraina jest już niemal w 40 proc. samowystarczalna

Serwisy ogólnodostępne PAP