Gazeta ocenia, że jako płodny pisarz teologiczny, najwyższy urzędnik doktrynalny Watykanu i w końcu głowa Kościoła, Benedykt argumentował za zgodnością transcendentnej wiary w Jezusa Chrystusa z ludzkim rozumem. Będąc wpływowym doradcą opowiadał się też za ciągłością, wraz z tradycją modernizacyjnych zmian w Kościele po II Soborze Watykańskim (Vaticanum II) w latach 1962-65.
Benedykt XVI nie żyje
„Jego śmierć zabiera ostatniego ważnego teologa związanego z tym kluczowym wydarzeniem w historii Kościoła XX wieku. Później jednak stał się krytykiem postępowców, którzy, jak twierdził, błędnie interpretowali sobór jako zerwanie z dotychczasową doktryną i praktyką” – twierdzi „WSJ”.
Dodaje, że jako kardynał, a następnie papież Benedykt XVI, potwierdził kontrowersyjne tradycyjne nauki dotyczące seksualności i bioetyki oraz zdyscyplinował teologów, którzy próbowali pogodzić Ewangelię z marksizmem. W 2007 roku Benedykt usunął ograniczenia wprowadzone przez Sobór Watykański II dotyczące tradycyjnej łacińskiej mszy, co jego następca w dużej mierze cofnął.
„Jednym z jego głównych tematów była potrzeba obrony wiary opartej na prawdach ostatecznych, w przeciwieństwie do tego, co w homilii w przeddzień wyboru na papieża nazwał współczesną "dyktaturą relatywizmu” – zwraca uwagę dziennik.
Sugeruje, że poprzez zdecydowane, często kontrowersyjne posunięcia, próbował przypomnieć Europie o jej chrześcijańskim dziedzictwie. Wprowadził też Kościół katolicki na konserwatywną, opartą na tradycji drogę często zrażającą postępowców.
Apel Watykanu
W nawiązaniu do opublikowanego sobotę przez Watykan "duchowego testamentu" Benedykta XVI akcentuje, że zaapelował do katolików, by m.in. nie tracili wiary z powodu jej pozornej niezgodności z naukami przyrodniczymi czy współczesną biblistyką.
„WSJ” pisze też o słabości do ukochanej biblioteki Benedykta podążającej za nim na każdym etapie życia.
"W nich są wszyscy moi doradcy. (…) Znam każdy zakamarek, a wszystko ma swoją historię"- powiedział o swoich książkach w 2010 r. w obszernym wywiadzie Light of the World (Światło świata)”.
Według „WSJ” właśnie przywiązanie Benedykta do historii i tradycji zjednało mu członków tradycjonalistycznego skrzydła Kościoła katolickiego. Dla nich pozostał nawet na emeryturze „latarnią nostalgii za ortodoksją i łacińską mszą z czasów ich młodości”.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
kgr/