Media: Benedykt XVI był oryginalnym myślicielem i obrońcą tolerancji

2023-01-01 14:07 aktualizacja: 2023-01-01, 14:20
Benedykt XVI. Fot. PAP/EPA/PETER FOLEY
Benedykt XVI. Fot. PAP/EPA/PETER FOLEY
W 2004 roku kardynał Joseph Ratzinger odbył z ateistycznym filozofem Juergenem Habermasem „debatę XXI wieku” zorganizowaną w Monachium przez Bawarską Akademię Katolicką, a którą nazwano dialogiem między „rozumem świeckim” i „rozumem teologicznym”. Intelektualnym wkładem późniejszego papieża Benedykta XVI było uznanie w tej dyskusji, że człowiek może żyć zgodnie z niezależnym od wiary rozumem, jednak rozum i wiara mogą mieć „wspólne podłoże”, którego należy szukać i na którym opiera się etyka w ludzkim działaniu - pisze w niedzielę „ABC”.

Zmarły w sobotę emerytowany papież był oryginalnym myślicielem i obrońcą tolerancji - ocenia hiszpański dziennik. Twierdził, że istnieje „wielka przestrzeń porozumienia” między ludźmi bez względu na ich przekonania.

W czasie debaty ze stycznia 2004 roku kardynał Ratzinger był prefektem Kongregacji Nauki Wiary, watykańskiego organu stojącego na straży ortodoksji Kościoła katolickiego. Rok później został wybrany na papieża.

Z wywodzącym się ze szkoły frankfurckiej profesorem Habermasem późniejszy Benedykt XVI dyskutował o związku między religią i filozofią, czy możliwe jest znalezienie punktu wspólnego między wiarą i myśleniem racjonalnym, a także o podstawach demokratycznego państwa.

Według Habermasa, każda organizacja społeczna i polityczna powinna opierać się na konsensusie, co oznacza akceptowanie reguł demokratycznego państwa z trójpodziałem władzy. Zgodnie z przekonaniami kardynała Ratzingera, instytucje państwa powinny opierać się na etyce o korzeniach chrześcijańskich. Przyszły papież nie opowiadał się za narzucaniem idei Boga, ale był przekonany, że wartości chrześcijańskie są nieodłączne w demokracji z podziałem władzy, która dba o dobro wspólne.

Habermas twierdził, że podstawy państwa powinny być racjonalne, a nie religijne, a sprawowanie władzy politycznej nie opiera się na metafizyce, ale na konsensusie i wolnym wyrażaniu opinii. Nie można negować wiary w imię laicyzmu, tak samo jak wiara nie powinna negować laicyzmu, gdyż oba stanowiska są kompatybilne w przestrzeni politycznej - twierdził filozof. Bronił jednak potrzeby dialogu między wierzącymi i ateistami, a także wzywał katolików do udziału w życiu politycznym w obronie swoich przekonań i na równych prawach.

Kardynał Ratzinger zwrócił uwagę w dyskusji na „fanatyzm rozumu”, który może doprowadzić do odczłowieczenia świata i wywyższenia technologii „z opłakanymi konsekwencjami”. „Marzenia rozumu mogą zrodzić potwory, jak totalitaryzm Hitlera. Stalinizm także był wytworem rozumu, doprowadził do odrzucenia wolności” - wskazał.

Przyszły papież podkreślił, że większość może popierać przewrotne projekty polityczne, ale przyznał, że demokratyczne i liberalne państwa lepiej chronią wolność i godność człowieka od jakiejkolwiek dyktatury. Zastanawiał się nad trudnością zdefiniowania czym jest dobro i dlaczego należy je czynić nawet ze szkodą dla siebie. Według kardynała Ratzingera, prawa nie powinny służyć władzy ani indoktrynować obywateli, a ich funkcją jest zachowanie uniwersalnych wartości etycznych.

Chociaż w żądaniu wolności przekonań i demokratycznego państwa zachodziła zbieżność między debatującymi, to jednak obaj różnili się w jednej zasadniczej sprawie: gdy ówczesny kardynał Ratzinger utrzymywał, że dialog między wiarą i rozumem służy potwierdzeniu uniwersalności chrześcijańskiego przesłania, Habermas uważał, że obiektywne prawdy o uniwersalnej ważności nie istnieją, a współistnienie opiera się na rozumie i demokratycznym pluralizmie.

Wartość intelektualnego wkładu kardynała Ratzingera polegała na uznaniu, że człowiek może żyć zgodnie z rozumem, który jest niezależny od wiary religijnej. Jednak rozum i wiara mogą posiadać „wspólne podłoże”, którego należy szukać i które jest podstawą etyki w ludzkim działaniu - podkreślił przyszły papież Benedykt XVI.

Według niego, istnieje „wielka przestrzeń porozumienia” między ludźmi bez względu na ich przekonania, co było myślą głęboko oryginalną i innowacyjną - konkluduje „ABC”.

Z Saragossy Grażyna Opińska (PAP)

kgr/