Razem tworzyli tajny teatr. Ewa Dałkowska wspomina Emiliana Kamińskiego: inni aktorzy się bali, on nie [WIDEO]

2023-01-02 15:40 aktualizacja: 2023-01-03, 16:30
Emilian Kamiński, fot. PAP/Radek Pietruszka
Emilian Kamiński, fot. PAP/Radek Pietruszka
Emilian Kamiński był osobą bardzo wymagającą artystycznie. Wspaniale grał na gitarze i w ogóle się nie mizdrzył. On chciał być z nami, kiedy inni aktorzy bali się - powiedziała PAP.PL Ewa Dałkowska, z którą aktor współtworzył podziemny Teatr Domowy.

Gdy wybuchł stan wojenny, Emilian Kamiński wraz z kolegami z Teatru Powszechnego w Warszawie założył podziemny tajny Teatr Domowy, którego inauguracja miała miejsce 1 listopada 1982 roku w Warszawie, w mieszkaniu Ewy Dałkowskiej. "Do mojego domu na Ursynowie przyszedł wtedy Andrzej Piszczatowski, Maciej Szary, ja byłam i rozmawialiśmy o tym, że wobec obecnej sytuacji sztuki teatralne trzeba będzie grać w domu. Tylko, żeby to nie był złożony z wierszyków wieczór towarzyski, ale dom przerobić na teatr i stworzyć taki spektakl, który się będzie dobrze oglądał" - wspominała w rozmowie z PAP.PL aktorka Ewa Dałkowska.

Podkreśliła, że szybko okazało się, że do takiego spektaklu niezbędna jest muzyka. "I niezbędny był Emilian, który wspaniale grał na gitarze i w ogóle się nie mizdrzył. On chciał być z nami, kiedy inni aktorzy bali się" - stwierdziła.

Dałkowska wspominała, że Andrzej Piszczatowski, który był organizatorem spotkań instruował wszystkich, jak mają się zachować na spektaklach. "Mówił, że to są imieniny, że nie wolno robić zdjęć i nie można się spóźniać, bo spektakle były tajne. Ludzie mieli mówić, że są na imieninach i mieli nawet przynieść jakieś jedzenie" - powiedziała. "Kiedy Emilian zobaczył, że ktoś robi zdjęcie, to wyrwał kliszę z aparatu. Taki był Emilian. Bardzo mi wtedy zaimponował, nie było zmiłuj" - dodała.

Zagrali ponad 200 spektakli. "Nikt nie sypnął"

Według Dałkowskiej, ludzie przychodzący na spektakle byli szczęśliwi, że mogą się spotkać. "Zapamiętałam, że ludzie wtedy organizowali się i wzajemnie wymieniali się rzeczami. Ale Emilian zawijał się szalikiem i wychodził. Ponieważ jak mówił, jego zadanie to występować, a nie działać na zebraniach" - zaznaczyła i dodała, że zagrano ponad 200 spektakli "i nikt nie sypnął, co bardzo dobrze świadczy o Polakach". 

Jej zdaniem, Kamiński "był osobą bardzo wymagającą artystycznie, z ułożonym programem, co warto pokazać". "Grajek, choć średnio mi się podobało jak śpiewał" - powiedziała z uśmiechem.

Wspomniała, że aktorzy nie dokumentowali tych występów ze względów bezpieczeństwa. "Myśmy w ogóle nie dokumentowali naszych występów w ramach Teatru Domowego i nie godziliśmy się na żadne wywiady, żeby nie dawać żadnego świadectwa, że występujemy. Mamy tylko jedno jedyne zdjęcie z takiego spotkania, które zrobił mój mąż" - powiedziała.

W rozmowie z PAP.PL pokazała też postanowienie o zastrzeżeniu wyjazdu za granicę dla Emiliana Kamińskiego. "Zastrzega się, że Emilian, syn Kazimierza, Kamiński, Warszawa Belwederska, Teatr Ateneum, w ostatnim okresie występował w prywatnych mieszkaniach prezentując autorski program wyjątkowo wrogo wyszydzający naczelne władze PRLu i aktualną sytuację w kraju. Wymieniony podczas pobytu za granicą będzie działał na szkodę interesów PRLu" - przeczytała.

"Ale to budzi entuzjazm, że warto działać w podziemiu, jeżeli taką trudność im to sprawia" - podsumowała Dałkowska.

Emilian Kamiński zmarł w poniedziałek o godz. 7.30 po długiej i ciężkiej chorobie w swoim domu w Józefowie. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w środę, 4 stycznia 2023 r. Rozpoczną się mszą w Kościele św. Karola Boromeusza (ul. Powązkowska 14). Następnie nastąpi odprowadzenie na Cmentarz Powązkowski Wojskowy - Aleja Zasłużonych.
(PAP)

Autorka: Agnieszka Gorczyca

ag/