Policja została wezwana pół godziny po północy do leżącego na chodniku w centrum Brodnicy zakrwawionego mężczyzny.
"Funkcjonariusze przybyli na ulicę Kopernika przejęli od świadków zdarzenia reanimację mężczyzny. Został on przekazany karetce pogotowia, ale niestety po przewiezieniu do szpitala zmarł" - powiedział PAP sierż. sztab. Paweł Dominiak z brodnickiej policji.
Jak ustaliła PAP, ofiara to 31-letni mężczyzna z powiatu brodnickiego.
"Przy ul. Kopernika 8 doszło do napadnięcia człowieka, który upadł z raną na ciele po przejściu kilkunastu metrów. Został on napotkany przez przypadkową kobietę. Próby reanimacji nie przyniosły rezultatu. Mężczyzna zmarł w szpitalu. Jest domniemanie, że ten człowiek został ugodzony nożem" - powiedziała PAP szefowa Prokuratury Rejonowej w Brodnicy Alina Szram.
W popołudniowej rozmowie z PAP dodała, że zatrzymano kolejne dwie osoby. Wcześniej zatrzymano czterech mężczyzn i kobietę, ale ta została zwolniona po złożeniu wyjaśnień. Obecnie zatrzymanych jest sześciu mężczyzn.
"Sytuacja jest dynamiczna. Mamy kolejne dwie osoby zatrzymane. W tej chwili prokurator przesłuchuje najważniejszego ustalonego do tej pory w sprawie świadka. Jutro będziemy składali wniosek o przesłuchanie drugiego świadka, gdyż proceduralnie właściwym do jego przesłuchania jest Sąd Okręgowy w Toruniu" - powiedziała PAP prokurator Szram.
Dodała, chodzi o dwóch małoletnich świadków. Jeden z nich ma ukończonych 15 lat, a drugi nie.
"Cały czas nie jest jasny ani motyw, ani przebieg zdarzenia. Nowi świadkowie wprowadzają nowe okoliczności, które niestety trzeba weryfikować. Na tę chwilę pewne jest, że mężczyzna wszedł do kamienicy, a wyszedł z niej już ranny" - wskazała szefowa brodnickiej prokuratury.
Mężczyzna najprawdopodobniej zginął w wyniku rany bądź ran klatki piersiowej. To jednak potwierdzi sekcja zwłok. "Musimy teraz ustalić, kto z zatrzymanych sześciu osób jest świadkiem, a kto podejrzanym. Dopóki nie rozdzielimy ról procesowych — trudno powiedzieć coś więcej" - wskazała prokurator Szram.
Śledztwo w tej sprawie będzie prowadzone najprawdopodobniej w kierunku zabójstwa. (PAP)
Autor: Tomasz Więcławski
mj/